Motto: Cudów nie ma, są tylko zjawiska niewyjaśnione…
Od wielu lat intrygują mnie niektóre miejsca anomalii
magnetycznych lub grawitacyjnych w Polsce. W tego typu miejscach występują
niezwykłe zjawiska, które mają wpływ na stan fizyczny i umysłowy człowieka, a
czasami również na zwierzęta. Dzięki wieloletnim badaniom pasm kosmicznych w
kamiennych kręgach w Odrach oraz Strefy 3c 123 na Kaszubach zrozumiałam, że w
miejscach anomalii magnetycznych i grawitacyjnych energie cyklicznie nasilają
się. Ale dlaczego? To pytanie męczyło mnie długie lata, a wyjaśnienie znalazłam tam gdzie się
tego nie spodziewałam..
Wieś Nowa Kiszewa gm. Kościerzyna
„Pewnego dnia podczas zbierania grzybów straciłam orientację
i miałam silne zawroty głowy. Stojąc tam przypomniałam sobie, że o tym dziwnym miejscu słyszałam od dziecka.
Opowiadali o tym rówieśnicy i krewni mieszkający we wsi Nowa Kiszewa gm.
Kościerzyna. Wówczas zrozumiałam, dlaczego mówili, że „tam straszy”. Mówią tak do dzisiaj, gdyż
innego wyjaśnienia nie znają, ani nie szukają.
Opisałam wówczas to zdarzenie na Facebooku.”
Anomalie magnetyczne w zasięgu STREFY 3c 123
Kilka dni temu(16.08.11) wybrałam się na grzyby w okoliczne
lasy. Tego dnia było pochmurnie, szaro i mglisto. Jest tam stary las sosnowy,
ale w tym miejscu rosły małe świerki. Po chwili zaczęło mi się kręcić w głowie
i zdałam sobie sprawę, że nie wiem gdzie jestem. Wszystko wyglądało inaczej,
była dziwna cisza, świeciło słońce…Chodziłam w kółko szukając betonowej drogi,
którą przyszłam. Zaczęłam analizować to miejsce i okazało się, że jest tam
bardzo silna anomalia magnetyczna. Wir energii był prawy…Rozmawiałam później z
okoliczną mieszkanką, która w tym miejscu dwa razy straciła orientację.
Znajduje się to w zasięgu STREFY 3c 123 i będziemy m.in. to miejsce badać dnia
24.09.2011.
Aż głowa boli...!
https://www.facebook.com/notes/eleonora-zofia-piepi%C3%B3rka/a%C5%BC-g%C5%82owa-boli/289237194435493/
Sprawozdanie z dnia 24-25.09.2011 - Małe Stawiska
Umówiliśmy się dnia 24.09.11, aby podyskutować oraz sprawdzić
niektóre miejsca anomalii magnetycznych w STREFIE 3c 123. Okazało się, że
większość nie przyjechała z różnych
powodów. Wypadek samochodowy, wyjazdy za granicę, itd.
Był ciepły, słoneczny weekend pierwszego dnia astronomicznej
jesieni. O godz. 14.00 przyjechały dwie osoby z Trójmiasta z aparatami
fotograficznymi, gdyż w planie była również sesja zdjęciowa w terenie.
Zgodnie z planem wybraliśmy się do miejsc anomalii
magnetycznych w okolicznych lasach. Najpierw pojechałyśmy samochodem do
pobliskiej wsi Nowa Kiszewa i dalej w kierunku dawnej stacji Olpuch Wdzydze.
Miesiąc wcześniej byłam tam na grzybach (pisałam) gdy nagle straciłam orientację
oraz miałam zawroty głowy. Pierwszy raz
w życiu nie wiedziałam gdzie jestem i w jakim kierunku mam iść, a przecież znam
te tereny od dziecka! Co tutaj jest?! Co
to za energie? Jaki mają wir – lewy czy prawy? Gdy to ustaliłam wyszłam na
drogę dokładnie tam gdzie weszłam i odjechałam czym prędzej. Później
rozmawiałam z niektórymi mieszkańcami tej okolicy i okazało się, że mieli
podobne odczucia. Mówili, że panicznie boją się tego miejsca, gdyż „tam
straszy”! Przypomniałam sobie, że w dzieciństwie słyszałam o tym miejscu od
rówieśników i nie raz odczuwałam irracjonalny niepokój w pobliżu tego miejsca.
Pojechaliśmy sprawdzić to miejsce (trzy kobiety), ale wcześniej
ustaliliśmy, że będziemy mówić co odczuwamy w tym miejscu. Wjeżdżając do lasu
pani A. powiedziała, że ma uczucie strachu i niepokoju, ale gdy wysiadłyśmy z
samochodu przeszło jej, bo silniejszy był straszny ból głowy i zawroty głowy,
że aż niedobrze się robiło! Czy miało to związek z przesileniem energetycznym,
które miało miejsce tego dnia? Okazało się że tak… Ale co jest w tym miejscu?? Pani A. miała kompas i
usiłowałyśmy ustalić kierunki, ale kompas trochę „wariował” i nie wiedzieliśmy
z jaką dokładnością wskazuje. Bez wątpienia jakaś anomalia magnetyczna była,
ale ile stopni? Do tego typu badań potrzebny jest specjalny kompas! Oczywiście
konieczne są wielkokrotne pomiary. Rozeszłyśmy się w różne strony, aby
sprawdzić zasięg tego dziwnego promieniowania.
Psy biegały i zachowywały się spokojnie, ale my po kilku minutach
musiałyśmy wyjść z tego miejsca ponieważ miałyśmy silne zawroty i bóle głowy,
które uniemożliwiały skupienie oraz jakiekolwiek badania. Wychodząc z tego
miejsca bóle nasilały się lub zanikały… tak jakbyśmy przekraczały niewidzialne
pasma, które na nas silnie oddziaływały i powtarzały się co jakiś czas. Odeszłyśmy ok. 50 m dalej wciąż analizując
sytuację i miejsce. Promieniowanie tego miejsca tam również dochodziło.
Koncentracja promieniowania była w ziemi z miejsca z którego odeszłyśmy i
rozchodziła się koliście w kształcie pierścieni. Zaczęłam analizować co jest w tej ziemi?? Jestem wizjonerką i zobaczyłam,
że na głębokości ok. 100 m znajduje się COŚ co wysyła silne promieniowanie… Ma
ono wpływ na stan umysłu i ciała, gdyż okazało się, że po ok. 15 min. zaczęło
się kołatanie i bóle serca + zawroty i
bóle głowy! Doszłyśmy do wniosku, że bóle głowy powtarzają się z pewna
częstotliwością jak impulsy. Usiłowałyśmy zmierzyć czas trwania bólu za pomocą
stopera w komórce, ale te pomiary były różnie, gdyż nasze organizmy różnie
reagowały. Ustaliliśmy, że z ziemi muszą
wydobywać się silne impulsy jakiegoś silnego promieniowania metalicznego. W jakim „kolorze” jest to promieniowanie??
Jest to „kolor” czerwony… a więc jest to taka częstotliwość promieniowania. Co
to jest? Jest to jakieś urządzenie, które działa jak „perpetum mobile”. Może to
być urządzenie z kryształem, które wzmacnia impulsy z kosmosu w czasie
przesileń energetycznych. Doszłam do wniosku, że w tym miejscu muszą skupiać
się pasma kosmiczne, które nie sposób badać bez specjalnych urządzeń. Po ok.
0,5 godzinie wyjechałyśmy z silnymi zawrotami głowy. Wróciłyśmy do domu,
zjadłyśmy gorący posiłek, który poprawił nam samopoczucie. Odpoczywałyśmy
dyskutując na temat tego promieniowania. Po godzinie wyruszyłyśmy pieszo do
następnego miejsca oddalonego ok.1,5 km na zachód w lesie. Tam była zupełnie
inna energia – przyjazna dla ludzi! Nie odczuwałyśmy bólu głowy, ale delikatne
zawroty głowy jak po wypiciu szampana! „Szampańska energia” była wyciszająca,
delikatna i chciało nam się tam pozostać długo, ale zrobiło się ciemno. W
czasie pobytu robiłyśmy zdjęcia, a ja nagrywałam filmiki z komórki, bo nie
wiedzieć czemu uruchomiło się video- filmowanie. Skupiliśmy się na miejscu,
gdzie w aparatach pojawiły się niebieskie energie - pionowe promieniowania oraz
wiry energii. Poszłyśmy dalej na górkę w lesie, a tam w aparacie pojawiła się
czerwona energia… Widziałyśmy jak z tego miejsca energie wychodziły z ziemi.
Wszystko wirowało i falowało… Co to jest? Co jest w tej ziemi?
Przebywałyśmy tam ok. 1 godziny i wróciłyśmy do domu w ciemności.
Idąc drogą z daleka na wysokości tego miejsca w lesie widziałyśmy „buzujące energie”.
Następnego dnia spacerowałyśmy po okolicy robiąc zdjęcia. Na
tym terenie od wielu lat dokonywałam ciekawych odkryć. Tutaj na skutek erozji
wyłoniły się nietypowe głazy. Zaznaczone na planie geodezyjnym ujawniły wielki
kamienny krąg z czasów poprzedniej wysoko zaawansowanej technicznie
cywilizacji.
W moich wizjach i snach często widziałam na tym terenie duże
miasto wielkości Trójmiasta. Było to w czasach gdy ORION był na Równiku
Galaktycznym, tak jak 2000 lat temu na Równiku Galaktycznym był gwiazdozbiór
BYKA. Poszukiwałam dowodów wiele lat i je tutaj znalazłam. Doszło do zagłady
cywilizacji na kontynencie Europejskim… a więc i na tym terenie również. Była
to cywilizacja wysoko rozwinięta technicznie po której w ziemi pozostały różne
urządzenia działające do dzisiaj. Już słyszę wściekłe protesty ludzi nauki,
którzy mają swoje teorie i hipotezy na temat historii Europy i naszej
cywilizacji. Najważniejsze są odkrycia, a nie teorie i hipotezy naukowe!
Kontynent europejski był
całkowicie zniszczony, a następnie skuty lodowcem. Zbyt dużo jest tutaj wiedzy
astronomicznej, fizycznej, geograficznej, mistycznej, itp. To jest wyraźna
wskazówka dla naszej INTELIGENTNEJ CYWILIZACJI… Czy na pewno inteligentnej??
Czas najwyższy badać tego typu miejsca, gdyż okoliczni ludzie tracą tam
orientację i boją się nie rozumiejąc tego typu zjawisk fizycznych. Tak powstają
różne legendy w tradycji ludowej od wieków i tysięcy lat.
W moich badaniach wszystko wciąż się potwierdza... Uważam, że
są to silne punkty energetyczne, które na planie geodezyjnym układające się w
kształcie koła wokół „STREFY 3c 123 na Kaszubach”.
Zajęta różnymi sprawami (odkrywanie zasypanych piramid w
Polsce) odłożyłam sprawę dalszych badań anomalii na później. Tak minęło kilka
lat… jednak wciąż pamiętałam i szukałam potwierdzeń, dowodów i pomocy u naukowców.
Drugie dziwne miejsce w tej wsi zlokalizowałam kilka lat
wcześniej, gdy stałam ze znajomą na przystanku PKS w Nowej Kiszewie tuż przy
moście i tartaku.
https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/hello-co-s%C5%82ycha%C4%87-w-sprawie-bada%C5%84-radio%C5%BAr%C3%B3d%C5%82a-3c-123-na-kaszubach/400101466682398
Niewidzialny
autobus…
„Był 1998 rok,
wakacje, odwiedziła mnie znajoma z Hamburga – pani Irena. Rok
wcześniej była tutaj 2 tygodnie z przyjaciółką i z jej rodziną i obie z
sympatią wspominałyśmy ten czas. Bardzo chciała pojechać do kamiennych kręgów w
Odrach, więc zaplanowałyśmy, że następnego dnia koło południa pojedziemy PKS-em
ze wsi Nowa Kiszewa do Karsina i dalej
pieszo do kamiennych kręgów. Przyszłyśmy ok. 15 min. przed czasem i stałyśmy na
przystanku rozmawiając, a potem usiadłyśmy na ławeczce. Zbliżał się czas
przyjazdu, ale autobusu nie było… W pewnej chwili usłyszałyśmy dziwne dźwięki…
jakby coś nadjechało, usłyszałyśmy typowe trzaśnięcie drzwiami jak w autobusie, jakieś rozmowy… coś
ruszyło… i cisza. Patrzałyśmy na siebie nic nie rozumiejąc, bo skąd te dźwięki??
Czekałyśmy na autobus 20 min., ale w końcu doszłyśmy do wniosku, że autobus nie
przyjedzie, albo przyjedzie następny ale
za dwie godziny, więc postanowiłyśmy wrócić do domu.
Za przystankiem na
dole płynie rzeka Wierzyca, a nad jej brzegiem na wprost przystanku PKS mieszka…
„diabelski młynarz” – tak go nazywają okoliczni mieszkańcy. Powoli weszłyśmy na
drewniany most i zatrzymałyśmy się na środku patrząc na mały wodospad. Nie wiem
czemu… ale znowu patrzyłam jak zahipnotyzowana w wodę, bo coś mi się nie
zgadzało. Zaczęłyśmy rozmawiać o tym co się działo na przystanku autobusowym.
Słyszałyśmy autobus, ale go nie widziałyśmy! Obie byłyśmy dziwne zdenerwowane…
Dlaczego? Wróciłyśmy do domu, a potem poszłyśmy na spacer do lasu i dopiero tam
się uspokoiłyśmy. Następnego dnia znajoma wróciła do Gdańska i dalej do
Hamburga, a ja po jej wyjeździe wybrałam się do mojej przyjaciółki Teresy w
Nowej Kiszewie. W tym czasie wróciła jej córka Ewelina z Kościerzyny i słuchała
mojego opowiadania o autobusie. Nagle powiedziała – Ale ja wtedy tym autobusem
przyjechałam z Kościerzyny! Nikogo nie było na przystanku. Ona i pani M. wysiadła
z tego autobusu, powiedziała jej „do widzenia” i poszła do domu. (Słyszałyśmy
to!) Teresa potwierdziła, czas jej powrotu do domu. Nie mogłam zrozumieć, że
ona nas tam nie widziała! Przecież byłyśmy we dwie!! Czyżbyśmy były
niewidzialne dla nich tak samo jak… autobus dla nas? Gdybym była sama można by
mi wmówić, że mnie tam nie było i autobus nie przyjechał, ale byłyśmy dwie. To
wszystko było nieprawdopodobne. Autobus jak zwykle przyjechał i Ewelina lat 19
miała na to świadków. Więc co to znaczy? Co
w tej „zapadłej” wsi się dzieje i dlaczego??
Zaczęłam zbierać informacje o wsi i okolicy oraz ludziach
tutaj żyjących nawet w odległych dla nas czasach. Przypomniałam sobie dziwną
historię o tym miejscu, którą opowiedział mi mój dziadek Leon, a jemu opowiadał
tę historie ojciec czyli mój pradziadek.
W czasach gdy Polska nie istniała na mapach, w tej wsi nad
rzeką Wierzycą w pobliżu drewnianego mostu stał niegdyś dworek rodziny Arona –
właściciela ziemskiego. Syn Arona znał widocznie tajemnice rodziny oraz tego
miejsca więc założył się z kolegami, że wóz konny z żelaznymi obręczami na
kołach sam wyjedzie z wody w górę do drogi. Zepchnęli wóz na środek płytkiej
wówczas rzeki i czekali aż zacznie się sam wtaczać pod górę na podwórze. Trwało
to jakiś czas i wóz zaczął powoli toczyć się pod górę… Koledzy uznali to za
czary i zaczęli bać się tej rodziny i tego miejsca, a historia obiegła całą okolicę
i przetrwała w tradycji wsi do dzisiaj.
Czytając różne artykuły na temat „Magicznych górek” w Polsce
i na Ziemi oraz oglądając filmy na Yt zrozumiałam jaką tajemnice kryje to
miejsce w rzece… Jest tam anomalia grawitacyjna, taka jak np. na górze Żar,
koło Wałcza, w Karpaczu… itd. gdzie samochody wtaczają się pod górę z
wyłączonymi silnikami i na „luzie”, butelki z wodą lub puszki toczą się pod
górę, ale nikt w naszych czasach nie mówi o czarach lecz o anomii
grawitacyjnej.
Jaki z tego wniosek? Ano taki, że jest tutaj kolejna anomalia
grawitacyjna , która wyjaśnia dlaczego
autobus stał się dla nas niewidzialny.
Obecnie od ponad 30 lat w miejscu gdzie toczył się wóz Arona mieszka
„diabelski młynarz” i sadząc po tym co robi zna tajemnice tego miejsca i
wykorzystuje dla własnych celów i korzyści. Jaki wpływ ma to miejsce na niego i
jego rodzinę? Zdecydowanie negatywny…
Ale dlaczego w tej wsi są aż dwa miejsca z anomalią
grawitacyjną?? Wiele lat penetrowałam okolicę i kolejne anomalie zlokalizowałam
w odległości ok. 2 km na wschód i na zachód - w jeziorze Zakrzewie. Dużo by
opowiadać i pisać.
W Karpaczu według przeprowadzonych w tym miejscu badań
istnieje strefa anomalii, w której grawitacja jest mniejsza o 4 %. A o ile
procent jest mniejsza grawitacyjna w
Nowej Kiszewie? Podpowiem: 5%...
Okazuje się, że anomalii grawitacyjnych w Polsce i na całej
Ziemi jest bardzo dużo i statystycznie ludzie w tego typu miejscach mają
podobne odczucia. Na ten temat jest wiele publikacji oraz filmów na Yt, ale
wciąż nie ma zadawalającej odpowiedzi. Czy ma to jakieś znaczenie dla naszej
cywilizacji i planety? Naukowcy mając sprzęt i możliwości badawcze i nie wiedzą
co to jest?
Postanowiłam porozmawiać na ten temat ze znajomym fizykiem dr
A. Wiszniewskim z Gdańska.
Opowiedziałam o dziwnych miejscach we wsi Nowa Kiszewa oraz o
moich odczuciach. Fizyk potwierdził, że jest to anomalia grawitacyjna, a nie magnetyczna.
Do tej pory nie słyszał o anomaliach tego typu na Kaszubach. Opowiadał jak
badał anomalię grawitacyjną niedaleko Wałcza. Dodał iż naukowcy nie badają tego typu anomalii gdyż każde
tego typu badanie jest kosztowne, wymaga zespołu specjalistów oraz sprzętu, np.
żyrokompas, który jest na wyposażeniu statków oraz samolotów. Posiadają go
również uczelnie techniczne, lecz aby tym urządzeniem się posłużyć musi być
program badawczy. Więc padło pytanie – jaki jest cel badania takiej anomalii?
Długą chwilę patrzyłam na fizyka… Odpowiedziałam, że jestem
wizjonerką i badaczką megalitów. Od 1993 roku badałam kamienne kręgi, pasma
kosmiczne, a w ostatnich latach wskazuje miejsca zasypanych piramid w Polsce i
wciąż napotykam różne anomalie magnetyczne i grawitacyjne. Takie badania są
konieczne, ale z zespołem specjalistów z różnych dziedzin nauki, aby odkryć
tajemnice przeszłości naszej cywilizacji. Nie zrobią tego szamani ani
„miszczunie”, którym z „badań” najlepiej wychodzą koncerty gongów tybetańskich lub
obrzędy i rytuały w kamiennych kręgach od ponad 20 lat!
Rozmawialiśmy również o możliwościach badań radiestezyjnych.
Stowarzyszenie Radiestetów Gdańskich nie istnieje od 2 lat. Ludzie z naszego
pokolenia, których znaliśmy zaprzepaścili szansę tego typu badań, a młodzi nie
zajmą się tym, gdyż postęp techniczny w tym czasie „przeskoczył barierę
dźwięku”… Tutaj potrzebny jest sprzęt techniczny i wiedza na temat anomalii
magnetycznych i grawitacyjnych. Fizyk potwierdził iż uczelnie tym się nie
zajmą, raczej prywatne firmy, które posiadają dobry sprzęt i specjalistów do
tego typu badań. Ale ile kosztują takie badania? No zaraz…. niech policzę swoje
drobniaki…. Czy znajdzie się jakiś sponsor badań „magicznych górek”? Grawitacja
jest powszechna, są jednak na Ziemi takie miejsca, w których jej prawa nie mają
racji bytu.
Co wiemy o „magicznych górkach”?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Magiczna_g%C3%B3rka
Magiczna górka (spotyka się też nazwy magnetyczna górka lub
czarodziejska górka – fenomen polegający na tym, że zaparkowane samochody lub
inne przedmioty zdają się same poruszać pod górę pozornie łamiąc prawa fizyki.
Na całym świecie znaleziono setki miejsc, gdzie występuje ten
fenomen. Do bardziej znanych należą:
Electric Brae w hrabstwie Ayrshire w Szkocji na trasie A719
między Dunure i Croy Bay
Magnetic Hill około 20 kilometrów na południe od miejscowości
Orroroo w południowej Australii
Magnetic Hill na przedmieściach Moncton w kanadyjskiej
prowincji Nowy Brunszwik
Magnetic Hill na autostradzie niedaleko Leh w krainie Ladakh
w Indiach
Spook Hill w Lake Wales na Florydzie w Stanach Zjednoczonych
na drodze numer 27 pomiędzy Orlando i Tampa
Route magique na 300-metrowym odcinku drogi w okolicy wioski
Les Noës we Francji
W Polsce
Obecnie do najsłynniejszych miejsc tego typu w Polsce należą:
Czarodziejska Górka w pobliżu Wałcza w województwie
zachodniopomorskim na drodze pomiędzy Strącznem i Rutwicą.
Tajemniczy punkt X w Karpaczu w województwie dolnośląskim na
odcinku ulicy Strażackiej
Góra Żar w Międzybrodziu Żywieckim niedaleko Żywca w
województwie śląskim.
Izerski punkt antygrawitacyjny w Świeradowie-Zdroju w
województwie dolnośląskim na ulicy Strażackiej.
Wzniesienie w Walimiu niedaleko Wałbrzycha w województwie
dolnośląskim obok Muzeum Sztolni Walimskich.
Magiczna górka w Zubowicach w gminie Komarów w województwie
lubelskim.
„Dziwne miejsce” na drodze w kierunku Starych Dzieduszyc w
województwie lubuskim.
Piekielna górka w Otominie w województwie pomorskim,
niedaleko Gdańska.
Niewielkie wzniesienie niedaleko Folusza w województwie
podkarpackim.
W Nowej Kiszewie miejsce przy drewnianym moście oraz jezioro
w Stawiskach gm. Kościerzyna na Pomorzu.
Nietypowe zjawiska zachodzące na magicznych górkach doczekały
się wielu wyjaśnień. Niektóre hipotezy próbują tłumaczyć efekt anomalią
magnetyczną, silnym ciekiem wodnym, mniejszym przyciąganiem ziemskim, bogatymi
złożami ferromagnetyków w skałach czy nawet ingerencją obcej cywilizacji.
Anomalia grawitacyjne lub magnetyczne są miejscem atrakcji
turystycznych… i są na ten temat liczne filmy na Yt oraz publikacje.
- Inna "Magiczna góra" leży między miejscowościami
Strączno a Rutwica koło Wałcza.
- O dziwnej anomalii w Słowacji opowiada o Dr Miloš Jesenský
i inż. Robert Leśniakiewicz – ufolodzy, którzy również szukają wyjaśnienia tego
typu fenomenów.
Kategoria: Anomalia czasoprzestrzenna (missing time) MTF, prawdopodobne
CE. Dnia 28.V.2017 roku, pan I.J. (lat 44) wraz ze swą córką L.J. (lat 18)
wybrali się na wycieczkę rowerową dookoła jeziora zaporowego na Novej Bystricy.
Świadek doskonale zna trasę, a jego córka była tu po raz pierwszy. Zaparkowali
samochód w górnej części wsi Zavodskovce, i od tego miejsca pojechali na
rowerach. Podczas jazdy koło zapory
wodnej, spotkali grupę młodych cyklistów – 3 chłopców i 2 dziewczyny,
przy budynku kościoła pw. Narodzenia Panny Marii w byłej zatopionej wiosce
Riečnica pojechali drogą na południe od zapory, gdzie miał miejsce ten incydent
– dokładniejsze przedstawienie odcinka na załączonej mapce.
…W pewnym momencie świadek I.J. uświadomił sobie, że
przejeżdża po raz drugi ten sam odcinek trasy (klasyczne deja vú). 4/CE-III-G…
…Na dystansie w przybliżeniu pół kilometra nikogo nie
spotkali, a co jest ciekawe, doszło tam do zmiany wyglądu otoczenia. Wszystkie
dźwięki naraz ucichły, nie słychać było ani szumu drzew, ani śpiewu ptaków,
jednym słowem niczego. Przyroda jakby nie miała koloru, chociaż był piękny,
słoneczny dzień, a teraz wszystko było jakieś szare, jakby wszystko straciło
kolory, było to nierealne. I przez cały czas owładnęło nimi uczucie
przenikającego strachu…
…U nas także zdarzały się podobne przypadki. Jeden z nich
opisał Marcin Mioduszewski w mojej książce „Projekt Tatry“, za co mu cześć i
chwała! A oto ten incydent z polskich Tatr - opowiada ufolog Robert
Leśniakiewicz.
W Internecie można znaleźć bardzo dużo artykułów i filmów
dotyczących anomalii magnetycznych i grawitacyjnych.
Co to jest anomalia
grawitacyjna?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Grawitacja
Grawitacja (ciążenie powszechne) – jedno z czterech
oddziaływań podstawowych, będące zjawiskiem naturalnym polegającym na tym, że
wszystkie obiekty posiadające masę oddziałują na siebie, wzajemnie przyciągając
się.
We współczesnej fizyce grawitację opisuje ogólna teoria
względności. Oddziaływanie
grawitacyjne jest w niej skutkiem zakrzywienia czasoprzestrzeni przez różne
formy materii. W ramach fizyki klasycznej grawitacja jest opisana
prawem powszechnego ciążenia sformułowanym przez Newtona.
W ogólnej teorii
względności grawitacja jest przejawem zakrzywienia czasoprzestrzeni. I to wyjaśniałoby
zjawisko znikającego autobus w miejscu anomalii grawitacyjnej – co opisałam
powyżej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anomalia_si%C5%82y_ci%C4%99%C5%BCko%C5%9Bci
Na podstawie anomalii siły ciężkości można określić położenie
i kształt niektórych struktur geologicznych. Obiekty o gęstości wyższej, niż
otoczenie (np. rudy) oddziałują dodatnio na siłę ciężkości, natomiast te o
gęstości mniejszej (kawerny, wysady solne) – ujemnie. Należy przy tym
zaznaczyć, że nad łańcuchami górskimi anomalie są ujemne, a nad morzami
dodatnie – spowodowane jest to zjawiskiem izostazji.
Anomalie spowodowane dużymi i głęboko zalegającymi
strukturami noszą nazwę anomalii regionalnych i rzadko stanowią obiekt badań –
geofizyka stosowana wykorzystuje anomalie lokalne (należy je oddzielić od
anomalii regionalnych na drodze interpretacji jakościowej).
http://www.polityka.pl/forum/1024873,o-przyczynach-anomalii-fly-by.thread
…2009-06-28 08:10 | Irek „…na podstawie przebiegu zależności
wartości anomalii Δv od kwadratu odległości sondy od Ziemi w momencie największego
zbliżenia to zauważymy że jeśli trajektoria sondy przebiega w odległości
większej niż ca. 3000 km od Ziemi w momencie największego zbliżenia, to wartość anomalii maleje tak, że nie będzie ona rejestrowana przez
dotychczasowe metody pomiarowe. (np. geodezja)
Przedstawione rozwiązanie tej zagadki potwierdza jeszcze raz
fakt, że tak zwana współczesna fizyka opisuje świat który nie istnieje. Tylko
rezygnacja z takich modeli jak OTW czy tez Mechanika Kwantowa pozwoli na powrót
do jej właściwego zadania, a mianowicie przybliżenia ludziom istoty
rzeczywistości.”
Już dawno doszłam do wniosku, że w miejscach anomalii
grawitacyjnych są różne bazy UFO, które wykorzystują grawitację i
antygrawitacje do podróży w czasie i w kosmosie. Czy dlatego naukowcy nie chcą badać
tego typu anomalii grawitacyjnych?
Sądzę, że liczne miejsca anomalii grawitacyjnych mają związek
z tzw. „siecią krystaliczną ziemi”.
"Człowiek rozsądny dostosowuje się do świata. Człowiek
nierozsądny usiłuje dostosować świat do siebie. Dlatego wielki postęp dokonuje
się dzięki ludziom nierozsądnym." — George Bernard Shawt
Eleonora