Megality to starożytne wielkie kamienie, kamienne kręgi, piramidy. Tam też są miejsca anomalii magnetycznych.

sobota, 10 grudnia 2016

Gdzie Kaszuby, a gdzie Armenia? Czy taki był zasięg jednolitej kultury na całym kontynencie?


Motto: „Cudze chwalicie swego nie znacie”…

Wyprawa z Robertem Bławat do zasypanych piramid, świątyni i starych cmentarzysk kurhanowych i korytarzowych na granicy gminy Stara Kiszewa i Kaliska.
Był upalny początek sierpnia 2016 roku. Myślałam o tym co opowiadał Robert Bławat na temat słowiańskich cmentarzysk oraz o zasypanej piramidzie.
http://legendarnemegality.blogspot.com/2016/10/wedy-kaszubskie-czyli-lechickie_11.html
Było to tak fantastyczne, że chciałam to sprawdzić. W dodatku potwierdzało to wiele z moich odkryć o których piszę i mówię od lat. Dotyczy to poszukiwań śladów zaginionej i zaawansowanej technicznie cywilizacji Słowian - czego nasi naukowcy nigdy nie uznają. Wiem, że tu gdzie teraz rozciągają się pola i lasy, w czasach Pierwszej Cywilizacji ( a żyjemy w Czwartej Cywilizacji na tym kontynencie) było niegdyś wielkie miasto - stolica SŁOWIAN wielkości naszego współczesnego Trójmiasta. Z moich wizji wynika iż było to wielkie i nowoczesne miasto porównywalne do naszych współczesnych miast.
Trzeba to zlokalizować i badać na wszelkie sposoby, dlatego umówiłam się ze znajomym z Gdańska na wyprawę do Starej Kiszewy, gdzie mieliśmy się spotkać z  Robertem Bławat. Stamtąd ruszyliśmy do wsi Lipy.
Zasypana piramida
Pojechaliśmy do wsi Lipy, gdzie Rober zgodnie z moją sugestią zlokalizował zasypaną piramidę, która jest (była!) widoczna na mapach Google oraz na mapach Lidar.
Zatrzymaliśmy się we wsi, gdzie Robert pokazał nam duży staw, a za nim górkę porośniętą drzewami. Na zboczu góry tuż przy drodze stoją domy.
Robert - Ten staw znajduje się poniżej zasypanej piramidy. Jest on wskazówką skąd nadleciał meteoryt, który ściął lub uszkodził czubek piramidy i stoczył się po skosie jednej ze ścian. Tam gdzie spadł, wybił krater, a potem wokół tego krateru powstało rozlewisko czyli obecny staw. Właśnie tę górę pamiętam z dzieciństwa jako nienaturalny twór, bo zbyt geometryczny i dlatego mnie to zawsze intrygowało. Góra wówczas nie była porośnięta drzewami i krzewami tak jak to jest obecnie, dlatego teraz nikt nie rozpoznaje w niej zasypanej piramidy, oczywiście istniejącej w poprzedniej cywilizacji przed globalnym kataklizmem. Nikt nas nie uczył w szkole, że na tych terenach żyła jakaś inteligentna cywilizacja. Ktoś kto nie wie o co chodzi, oczywiście nie wie czego szukać w tych wzgórzach, a to jest przecież widoczne i wszyscy na to patrzymy i nic nie rozumiemy…  A jak już zrozumiemy to nic nam się nie zgadza!
z.p. – Tak, naukowcy mają swoje TEORIE NAUKOWE, które potem nauczyciele „wbijają nam do głowy” wbrew oczywistym faktom i dowodom, a to nie pozwala na logiczne myślenie oraz samodzielne poszukiwanie śladów zaginionej cywilizacji.  Dlatego większość ludzi w Polsce myśli, że żyły tutaj ludy prymitywne, które nie mogły pozostawić po sobie niczego inteligentnego. Ale to co najważniejsze jest zasypane ziemią - oczywiście podczas ostatniego globalnego kataklizmu, o którym naukowcy w Polsce również zgodnie milczą. Ostatnio zaczęli mówić o tym geolodzy, m.in. petrogeolog dr F. Zalewski – specjalista od piramid egipskich, dlatego zainteresował się zasypanymi piramidami na terenie Polski.
Robert – Piramidy w Gizie ustawione są zgodnie z obecnym kierunkiem biegunów pola magnetycznego. Ta piramida jest starsza od egipskich piramid, gdyż wskazuje inny kierunek biegunów  - taki jaki był w czasach przed kataklizmem. Można to sprawdzić za pomocą kompasu.  Po ostatnim kataklizmie kąt nachylenia osi Ziemi został przesunięty o ok. 17 stopni.
Aby wejść na piramidę i nie wzbudzać w maleńkiej wsi sensacji pojechaliśmy dalej, do pobliskiej polnej drogi okrążającej kwadratową górę. Wokół góry są pola na których jeszcze rosło zboże i kukurydza. Poszliśmy miedzą na wzniesienie porośnięte drzewami i krzewami. Okazało się, że są to samosiejki, a nie regularnie nasadzony las. Obeszliśmy piaszczyste wzgórze dookoła. Robert opowiadał jak penetrował ten teren, pokazał nam wyraźne zasypane stopnie pokryte ziemią i roślinnością. W tym gąszczu drzew i krzewów, połamanych gałęzi żadne zdjęcie ani film nie pokaże zarysu zasypanych bocznych ścian piramidy. Wyraźny zarys piramidy jest widoczny z wysokości czyli na mapach Google lub Lidar. (Zarys piramidy był widoczny ma mapach Google do czasu publikacji  wywiadu z Robertem Bławat – podobnie stało się z mapami na których widoczne były piramidy gdyńskie o których pisałam kilka lat wcześniej).
z.p. Rozglądam się wokoło i myślę , że to nie jest wielka piramida…  To co wystaje to część zasypanej piramidy schodkowej być może podobnej do tych jakie są w Meksyku.
Wróciliśmy do samochodu i po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej do odległej ok. 5 km „kapiszczy”.
„Kapiszcza” - świątynia Słowiańska…
Jechaliśmy przez las rozmawiając o zasypanej piramidzie, gdy nagle Robert zapytał – widzieliście coś?
z.p. - Nie, a co mieliśmy widzieć?
Robert – Właśnie mijaliśmy „świątynię”…
Zatrzymaliśmy się na poboczu drogi niedaleko „świątyni”. Staliśmy na wzgórzu, patrząc na widoczne  w oddali zabudowania wsi Płociczno. Weszliśmy w las i po kilku metrach nagle znaleźliśmy się w dziwnym miejscu jak ze starych legend. Zobaczyłam ruiny starej świątyni z kolumnami w którą wpadały promienie słońca. Wokoło były krzaki, a dalej ok. 40 letni las sosnowy. Stałam zdumiona, gdyż nie spodziewałam się, że coś takiego istnieje na naszych terenach i nikt z naukowców - historyków (!) o tym nie wspomina w żadnym opracowaniu. Okazało się, że nawet w opisie historii wsi nikt nie wspomina o tej „świątyni”.
Robert wskazał ręką na ruiny „świątyni” mówiąc – To wszystko sam oczyściłem z krzewów – samosiejek. Wśród tych krzaków niewiele było widać, a przecież to stoi prawie przy samej drodze i ludzie tego nie widzą. Kiedyś tutaj była polna droga, ale gminy Stara Kiszewa i Kaliska z własnych funduszy położyły asfalt i od tej pory jeździ tutaj sporo samochodów, głównie okoliczni mieszkańcy.
Oglądałam dokładnie  pięć kolumn wysokich na 4-5 m, wejście i leżącą na ziemi stelę wraz z dziwnym znakiem w kształcie litery U, który był na jej czubku, mury okręgu, ścieżki i teren poza „świątynią”.  Okazało się, że „świątynia” była na szczycie góry nad brzegiem niedużego jeziora, za którym było jeszcze jedno jeziorko. Robert opowiadał, a ja robiłam zdjęcia.
Robert – We wsi jest stary kościółek. Kiedyś poszedłem do proboszcza aby dowiedzieć się coś na temat tej „świątyni”. Ksiądz odpowiedział, że jest to park, który zrobili Niemcy 200 lat temu. Pytałem okolicznych mieszkańców, mówili że tutaj są groby, stare cmentarzysko. Szukałem i znalazłem na dole kilka podłużnych grobów ok. 3-4m długości i 1 m szerokości. To jest dziwne… A może to wzgórze, to miejsce kultu gdzie stała Słowiańska „kapiszcza” czyli kaplica, wokół której pochowani są nasi słowiańscy przodkowie przed tysiącami lat? Pojedziemy dalej to wam pokażę tysiące kurhanów i jeden podłużny kurhan – podobny do tych w Wietrzychowicach na Kujawach i w Borkowie na Pomorzu. 
Dyskutowaliśmy o pięciu kolumnach. Uważnie przyglądałam się kolumnom, gdyż zastanawiała mnie ich konstrukcja. Resztki starej zaprawy wskazywały na stary cement, ale czy 200 lat temu znali już cement? Co to jest? To powinien zbadać jakiś geolog lub archeolog. Widać było, że okoliczna ludność starała się nie dopuścić do całkowitego rozpadu tego zabytku, gdyż są ślady „świeżego” tynku.
Robert wyjaśniał, że w naszej cywilizacji piramidy i świątynie ustawione są zgodnie z kierunkami północ - południe. Tutaj kompas wskazuje zupełnie inny kierunek biorąc pod uwagę główne wejście pomiędzy kolumnami. Oznacza to, że jest to stara świątynia lub cokolwiek innego z czasów przed globalnym kataklizmem tj. ok. 13 000 lat temu. Wg badań geologów amerykańskich i polskich w tym okresie czasu naszą planetę zbombardowały asteroidy i meteoryty, potem nastała zima nuklearna i zlodowacenie.
z.p. -  Oczywiście historycy i archeolodzy na ten temat zgodnie milczą, dlatego tego typu artefakty z czasów przed kataklizmem nie mają prawa istnieć na Pomorzu - na Kaszubach i Kociewiu. Czy wiecie ile kilometrów stąd znajdują się Wdzydze Kiszewskie? ( Kiwali głowami, że nie mają pojęcia.) Około 25 -30 km w prostej linii. Turyści i naukowcy oraz lokalne władze zachwycają się skansenem i starymi 100 letnimi kaszubskimi chatami we Wdzydzach Kiszewskich, a tego tutaj nie widzą? Dlaczego?! Chyba dlatego, że stare chaty nie zaprzeczają TEORIOM NAUKOWYM. Badania tych ruin zmusiłoby ich to do zmiany historii o początkach naszego państwa, a to obaliłoby ich TEORIE i autorytety. Raczej uznają, że jest to również dzieło GOTÓW – tak jak wszystkie kamienne kręgi w Polsce, co jest bzdurą, gdyż badania dr J. Kmiecińskiego i badania antropologów już w latach 1970 –tych zaprzeczają tej teorii. Ale kogo to obchodzi i kto to sprawdza czy jest to zgodne z faktami? Turyści niczego nie sprawdzają i dlatego w kamiennych kręgach w Odrach ma powstać stylizowana chata Gotów. Jak myślicie – po co?
Tutaj naukowcy napiszą na wielkiej tablicy informacyjnej, że jest to stara świątynia GOTÓW - oczywiście tych z GOTLANDII, gdyż tylko oni potrafili ustawić kamienne kręgi i świątynie. ?
”My… soma za głupi żeby takie cóś zrobić” i jeszcze odwzorować gwiazdozbiory… hahaaaaa…..
A co tutaj jest…?
Stałam przy wejściu pomiędzy kolumnami zamyślona. Poczułam dziwną energię od której dostałam „gęsiej skórki” na rękach, zaczęło mi się kręcić w głowie. Był upalny dzień, rozejrzałam się wokoło – skąd ta dziwna energia dochodzi? Co jest w tej ziemi? Zrozumiałam…
z.p. – Tu jest coś więcej niż stara świątynia, to dotyczy ufologii… Nie dziwię się, że miejscowa ludność  uznała to miejsce za „miejsce mocy”, miejsce święte.
Robert - Już się przyzwyczaiłem do tej energii gdy siedziałem tutaj wiele dni oczyszczając teren „świątyni”.  Kiedyś tutaj zasnąłem i miałem dziwne sny, a gdy się obudziłem uciekłem stąd…
Znajomy patrzył na nas poważnie i po chwili powiedział, że on również ma zawroty głowy od tej  dziwnej energii.
z.p. Ta dziwna energia ma związek z przesileniami energetycznymi, które powtarzają się średnio co 10 lub więcej dni oraz z pasmami kosmicznymi. Właśnie trafiliśmy na jakieś przesilenie... Takie samo zjawisko przesilenia energii oczywiście występuje w różnych kamiennych kręgach oraz w  starożytnych miejscach kultu. Gdy badałam pasma kosmiczne w Odrach zwróciłam uwagę na okresową kumulacje energii, która jest wyczuwalna nie tylko przez osoby sensytywne.  Najczęściej objawia się to w tego typu miejscach zawrotami głowy i sensacjami żołądka. Początkowo myślałam że to przypadek, ale zwróciłam uwagę na to, że powtarza się to regularnie. Pierwsze wyniki swoich obserwacji i badań przedstawiłam podczas sympozjum naukowego w Sulęczynie woj. Pomorskie, w 1997 roku. Oczywiście pisałam na ten temat wielokrotnie w różnych publikacjach. 
Jak widać na przykładzie „świątyni” przesilenia energetyczne występuje również we wszystkich słowiańskich miejscach kultu. Oznacza to, że konstruktorzy i budowniczowie doskonale znali te pasma kosmiczne oraz ich kierunek. Przed laty badałam ustawienie starych kościołów. Okazało się, że niektóre z nich są ustawione na miejscu świątyń pogańskich na skrzyżowaniu pasm, zgodnie z kierunkiem przesileń astronomicznych. Tutaj mamy konstrukcję, która również stoi na skrzyżowaniu tych pasm kosmicznych i to wyjaśnia, dlaczego wyczuwamy tę fizyczną energię, bo przecież tutaj żadnych cudów nie ma i skądś się to bierze! „Miejsce mocy”, a więc jest to  jakaś baza kosmiczna… Muszę to dokładnie sprawdzić, ale może innym razem.
Wyszliśmy poza kapiszczę. Robert pokazał nam zasypane tarasy, przykryte mszakami i ziemią, porośnięte krzewami oraz drzewami. Minęło tysiące lat i wszystko zarosło drzewami jak dżungla… Rozglądałam się wokoło z niedowierzeniem, bo nagle zrozumiałam…
z.p. – Wiecie co tutaj jest? To jest druga zasypana piramida schodkowa…. Wyczuwamy tutaj taką samą dziwną energię jak w Lipie! Wiecie co, nie wiem jak wy, ale ja mam ochotę stąd wyjść. Nie dziwię się, że Robert stad uciekł.
Rozglądaliśmy się jeszcze chwilę po zboczu na którym poniżej rósł młody sosnowy las i wróciliśmy do samochodu.
Kurhan korytarzowy…
Pojechaliśmy dalej drogą polną do pobliskiego starego lasu sosnowego znajdującego się  ok. 1,5 km dalej. Wysiedliśmy z samochodu i od razu na skraju rzadkiego lasu zobaczyłam kurhany jak okiem sięgnąć. Stałam w szoku, ale Robert powiedział, że pojedziemy dalej, bo tego jest dużo więcej, tysiące kurhanów na przestrzeni wielu kilometrów. Robert pokazał nam gdzie zaczyna się (lub kończy) jakiś podłuży nasyp.
Robert - Nikt właściwie nie wie co to jest. Mówią, że są to okopy z czasów II WŚ, ale każdy wojskowy wie, że to nie to. Raczej został wykorzystany jako wał obronny. Jest to nasyp ziemny szeroki ok. 3 m i wysoki ok. 1,5 m, który zakrywają młode drzewa sosnowe i samosiejki.  Szliśmy drogą leśną wzdłuż nasypu do końca, gdzie była głęboka rozpadlina.  Szacowaliśmy, że wał ma długość ok. 500 metrów. Przypominało mi to nasyp w Wietrzychowicach na Kujawach oraz w Borkowie k/Koszalina o czym długo dyskutowaliśmy. Tamte kurhany korytarzowe badali archeolodzy i stwierdzili że mają co najmniej 5 000 lat. Te nasypy przypominają ogon węża lub smoka… a archeolodzy nazywają je „polskimi piramidami”.
Byliśmy znowu w szoku i pod wrażeniem tego miejsca, więc czym prędzej wracaliśmy do samochodu.  Robert pokazał nam po drugiej stronie głęboki krater powstały podczas bombardowania meteorytów. Było ich więcej, więc dyskusja na ten temat trwała długo. Zwróciłam uwagę na to, że jeżdżąc po Kaszubach widziałam dużo różnych kraterów i zawsze mnie to zastanawiało co to jest i jak powstało, aż wyjaśnił nam to geolog dr F. Zalewski..
Jezioro Wygonin i tysiące kurhanów…
Wyjechaliśmy na drogę asfaltową, a potem znowu w leśną drogę i dojechaliśmy do starej wąskiej brukowanej drogi w środku lasu, którą dojechaliśmy prawie do jeziora Wygonin od strony południowej.
Nagle dojechaliśmy do parkingu na którym stało mnóstwo samochodów, a z boku stała wielka tablica informacyjna.
z.p. Co tutaj jest?
Robert – Tu jest zejście do jeziora. To jest bardzo ciekawe jezioro…
Szliśmy ok. 100 m mijając ludzi w strojach kąpielowych. Doszliśmy do dużej piaszczystej plaży, na której było jeszcze sporo ludzi, którzy się opalali lub kąpali w jeziorze. Sprawdziłam - woda była zimna, gdyż jezioro jest polodowcowe – rynnowe.
Robert – O tym jeziorze opowiadali mi miejscowi ludzie. Kiedyś dwaj rybacy wybrali się wieczorem na ryby i nagle usłyszeli głośny plusk i coś wielkiego wpadło do wody. Uciekli i nigdy więcej tu nie wracali. Podobno jezioro ma podwójne dno i żyją tam wielkie ryby. Ale może to mieć związek z tym, że inni ludzie widzieli nad jeziorem wielkie UFO w kształcie cygara.
z.p. – Wszyscy ufolodzy wiedzą, że UFO w kształcie cygara to statki kosmiczne szaraków. Widocznie mają w tym jeziorze swoją bazę kosmiczną. A takich baz na Ziemi mają setki lub tysiące. To by wiele wyjaśniało…!
Robert - Niedaleko stąd są kurhany i możemy iść na skróty brzegiem jeziora albo możemy pojechać samochodem. Byliśmy już zmęczeni więc zawróciliśmy do samochodu. Jechaliśmy ok. 1 km lasem wzdłuż brzegu jeziora, a potem skręciliśmy w lewo i nagle zaczęły się małe i wielkie kopce - kurhany. Tak jak Robert powiedział nam wcześniej, było ich TYSIĄCE na przestrzeni wielu kilometrów. I kolejny raz tego dnia stałam w szoku, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam, a przecież widziałam kurhany w różnych kamiennych kręgach. Było ich tak dużo, że trudno opisać wrażenie i uczucie gdy na to się patrzy. Jakaś nostalgia…To są nasze SŁOWIAŃSKIE cmentarzyska, a nie cmentarzyska Gotów! I chyba dlatego nie ma tutaj żadnego naukowca, gdyż są one zaprzeczeniem ich TEORII NAUKOWYCH o Gotach.
z.p. - W UNIRADZE k/Stężycy antropolodzy z Warszawy naliczyli 3500 kurhanów, a drugie tyle wg nich zostało zniszczone. Czytałam iż jest to największe cmentarzysko kurhanowe w tej części EUROPY, a tutaj gdzie jesteśmy było ich dużo, dużo więcej! Naukowcy na podstawie wykopalisk szacują, że cmentarzysko w Uniradze liczy sobie 4500-5000 lat. A ile tysięcy lat ma to stare cmentarzysko kurhanowe w pobliżu jeziora Wygonin?
 Robert - Wiosną wracałem na rowerze z kamiennych kręgów w Odrach i przypadkiem natknąłem się na to wielkie cmentarzysko, które mnie zaszokowało. Przez wiele kilometrów po jednej i drugiej stronie drogi widziałem tysiące kopców – kurhanów. Potem wróciłem tutaj, aby spokojnie to wszystko obejrzeć. Zastanawiałem się, dlaczego tutaj było tak wielkie cmentarzysko naszych przodków? Czy to było tradycyjne cmentarzysko od tysięcy lat i dlatego jest tam tysiące kurhanów? Czy gdzieś w pobliżu było duże miasto? GDZIE? W okolicy Starej Kiszewy odkryłem wielkie koliste wały ziemne… Może tam jest odpowiedź?
Po drugiej stronie drogi na której staliśmy, parę hektarów lasu zostało ścięte i z daleka było widać że kurhany są zniszczone. Podeszliśmy tam, aby zobaczyć jak to wygląda. MASAKRA.  I nikt z leśników ani miejscowych ludzi nie wie co tutaj jest ???

GDZIE SĄ ARCHEOLODZY, ANTROPOLODZY, HISTORYCY??!! Gdzie są dziennikarze?! Gdzie są ci dumni SŁOWIANIE obradujący na Wiecach Słowiańskich??? Dlaczego nie ma ich tutaj? Więc o czym oni sobie gaworzą w rytmie gongów tybetańskich i pieśni wojennych…? To wszystko trzeba skatalogować, opisać, zrobić zdjęcia i filmy! Zanim zajmą się tym naukowcy (archeolodzy i historycy) wszystko zniknie podczas wyrębów lasu!! I na to chyba liczą naukowcy… Stanie się tak jak z wielkimi kamiennymi kręgami w Zaskoczynie k/Gdańska. Minęło 10 lat od zgłoszenia tego stanowiska przeze mnie i nikt z naukowców nic tam nie zrobił. W tym czasie okoliczni nowobogaccy mieszkańcy wywieźli samochodami te kamienie do budowy swoich domów i ogrodów, bezpowrotnie niszcząc starożytny zabytek. Tak szanują nasze starożytne zabytki archeolodzy. Widocznie nie pasują do ich TEORII o Gotach, gdyż jest tego zdecydowanie za dużo… „Cudze chwalicie swego nie znacie” i nie szanujecie!
POWTARZAM - To trzeba skatalogować, opisać, zrobić zdjęcia i filmy! Gdzie są ci „SŁOWIANIE” którzy powinni się za to zabrać?
 Wracaliśmy w milczeniu do Starej Kiszewy. Mijaliśmy jakiegoś zabudowania gdzie Robert wskazał  nam wielkie kamienie.
Robert – Widzicie to? Tutaj są te wielkie kamienie, które sfotografowałem i przesłałem Zosi, a ona mi odpisała, że mam szukać zasypanych piramid. No i tak się zaczęło…
Dojechaliśmy do centrum Starej Kiszewy, gdzie pożegnaliśmy Roberta.
Wracaliśmy do Trójmiasta w milczeniu, zmęczeni i zmiażdżeni tym co zobaczyliśmy. Dlaczego przez tyle lat aż do teraz nikt z okolicznych mieszkańców oraz naukowców nie interesował się tym co kryją okoliczne lasy?

WNIOSKI
Od 1993 roku prowadzę niezależne badania kamiennych kręgów oraz zasypanych piramid. Mówię i piszę o swoich wyprawach i odkryciach. Może dzięki temu doczekałam dnia, że znaleźli się inni poszukiwacze – pasjonaci, którzy odkrywają ślady przodków - SŁOWIAN w swojej okolicy.  
Naukowcy są zainteresowani tylko śladami Gotów więc ich te rewelacje raczej nie będą interesowały, ale bardzo chciałabym się mylić!
 Odkrycia Roberta potwierdzają moje poszukiwania oraz dotychczasowe wnioski.
Miesiąc później wybrałam się z nim do Starostwa Kościerskiego gdzie przedstawiliśmy sprawę odkryć na terenie gminy Stara Kiszewa i Kaliska.  Zobaczymy co lokalna Władza zrobi dla tej sprawy.
Zrobiłam notatki z wyprawy oraz przeglądałam zdjęcia i szukałam jakiejś PUENTY dla tej sprawy, aby  podsumować  wyprawę w okolice Starej Kiszewy.
Interesuję się różnymi odkryciami archeologicznymi i historycznymi, przeglądam i czytam różne strony internetowe lub filmy w TV i na Yt. Pewnego dnia oglądałam zdjęcia starożytnych ruin w ARMENI. Zdjęć było ponad 60, a pośród nich są dwa dziwne zdjęcia, które mnie zaintrygowały. Pomyślałam - gdzieś to już widziałam…. Podobne do tych w kapiszczy! Gdy porównałam je ze zdjęciami naszej „świątyni” byłam po prostu w szoku. Wnioski jednak były najważniejsze! Gdzie Kaszuby – Polska, a gdzie Armenia?? Dlaczego mamy to samo na swoim terenie w Polsce? Czy historycy i archeolodzy nie rozumieją co to jest i co to oznacza??
Co o tym myślą młodzi historycy?
Opowiedziałam to historykowi, który pracuje w Policji. Zapytałam: Co to wg pana oznacza. Patrzył na mnie długą chwilę, a potem powiedział: To znaczy, że to była jednolita kultura na całym kontynencie albo nawet na całej Ziemi.
Wybrałam się do Muzeum w Kościerzynie i zadałam to samo pytanie tamtejszemu historykowi. Patrzył na mnie zdumiony, a potem powiedział: Ta sama kultura na całym kontynencie.
Dodałam… ale to obala dotychczasowe TEORIE NAUKOWE. Nikt z nich nie odpowiedział, gdyż doskonale rozumieli co to znaczy. Okazałoby się, że bez sensu wkuwali różne bzdury na studiach. Ruiny kapiszczy w Płocicznie są dowodem na to, że nasi przodkowie nie byli prymitywni jak chcą archeolodzy i historycy lecz z powodu kataklizmu cofnęli się do „kamienia łupanego”. Wszystko to zmieniło się po kataklizmie ok. 13 000 lat temu. Dzisiaj musimy odkopywać swoją przeszłość i tożsamość. Gdyby w naszych czasach doszło do kataklizmu również zostalibyśmy cofnięci do „kamienia łupanego”. W czasach Wielkiej Lechii na całym terenie była jednolita kultura i wierzenia. O Wielkiej Lechii pisali nasi starożytni kronikarze (np. Prokosz) oraz kronikarze wszystkich ościennych i dalekich krajów. O Lechii mówi również Biblia w Księdze Sędziów! A co mówią na ten temat nasi współcześni HISTORYCY? Słowian nie ma, Lechia znikła, a historia Polski zaczyna się od 960 roku od Mieszka I. Za to mamy Gotów z wyspy Gotlandii, którzy przybyli na te pustynne tereny kilkoma łodziami do ujścia wielkiej rzeki Wisły(??).  Wg teorii historyków i archeologów to oni pozostawili po sobie liczne kamienne kręgi na całym Pomorzu. Tylko skąd się wzięły te dziesiątki tysięcy kurhanów w różnych miejscach na Pomorzu oraz na terenie całej Polski? Naukowcy nie są tym zainteresowani, bo to obala ich teorie, więc te rewelacje raczej nie będą ich interesowały, ale bardzo chciałabym się mylić! Dla każdego myślącego człowieka ukrywanie prawdy o przeszłości własnego narodu to czysta dezinformacja naukowa! Tylko KOMU i CZEMU ma to służyć?
"Żyjemy w niezwykle ekscytujących czasach, w których nieoczekiwanie okazuje się, że niemalże wszystko czego starano się nas nauczyć w szkołach o pochodzeniu i historii człowieka jest… nieprawdą. Kolejne znaleziska i odkrycia jakich dokonuje się w rozmaitych częściach globu potwierdzają, że historia człowieka jest daleko bardziej odległa i skomplikowana niż przedstawiają to uniwersyteckie, tzw. autorytety. Przykładem może tu być kwestia piramidy, czy raczej zespołu piramid odkrytych w Bośni. Po niezliczonych próbach ośmieszenia tego odkrycia, nieustannie przybywa argumentów na to, że wzgórze Visocića jest piramidą zbudowaną przez bliżej nieznaną cywilizację kilkanaście tysięcy lat temu." http://newworldorder.com.pl/artykul,3175,Piramidy-w-Bosni-i-nie-tylko
Mamy swoje zasypane piramidy na Kaszubach - w Gdyni, w okolicy Starej Kiszewy i w wielu innych miejscach w Polsce. Trzeba je odkopać, tak jak to zrobili w Bośni. Trzeba również sprawdzić co kryje wzgórze w Płocicznie oraz okolica Starej Kiszewy. Może właśnie tam odkryjemy ruiny starożytnego zasypanego miasta jak w Armenii i wielu innych krajach na naszym kontynencie?

A to link do ponad 60 zdjęć z Armenii.
„Tigranakert, region Artsakh, Armenia
Tigranakert jest jednym z kilku starożytnych miast w ormiańskim płaskowyżu o tej samej nazwie, nazwane na cześć króla ormiańskiego Tigranes II (r. 95-55 pne), choć niektórzy badacze, jak Robert Hewsenand Babken Harutyunyan, nie zakładał, że te miasta, w szczególności Tigranakert mogły zostać założone przez Tigranes ojca Wielkiego, Tigranes I (r. ok 123-95 pne). Zajmuje ono powierzchnię około 50 hektarów i znajduje się w prowincji rejonu martakert w Republice Górskiego Karabachu (NKR), około czterech kilometrów na południe od rzeki Khachenaget.”
Pochodzenie nazwy
…Nazwa Armenii używana w niemal wszystkich językach pochodzi od perskiej nazwy Armanestân i Arman znalezionych w staroperskich inskrypcjach. Nazwa ta z kolei pochodzi od nazwy jednej z graniczących z Persją prowincji państwa Urartu, leżącej na terenie historycznych ormiańskich ziem, która z kolei została tak nazwana z uwagi na fakt, iż znaczną część jej populacji w owym czasie (ok. poł I tys. p.n.e.) stanowili Aramejczycy. Zgodnie ze średniowieczną europejską etymologią słowo Armen może odnosić się do starożytnej półlegendarnej postaci Arama, sławnego ze swych dzielnych czynów. Irańczycy używają nazwy „Armeni”.
Sami Ormianie określają się mianem Hajer (orm. Հայեր), a swój kraj – Hajastan (ormian. Հայաստան). Pochodzenie tej nazwy jest nieznane. Sufiks –stan z języka perskiego znaczy „kraj”, zatem Hajastan to kraj Hajów, czyli Ormian, jednak nie jest jasne, od czego pochodzi nazwa narodu. Popularne teorie, wywodzące się z etymologii ludowej, jakie powstały po przyjęciu chrześcijaństwa przez Ormian, nazwę tę wywodzą oni od imienia biblijnej postaci Haika (orm. Հայք) – syna Togarmy, wnuka Gomera, prawnuka Jafeta i praprawnuka Noego, którego uważano za protoplastę narodu ormiańskiego. Zgodnie z tą ludową etymologią to na jego cześć Ormianie nazwali się Hajami, a kraj Haik lub Hajastan. W rzeczywistości nazwa kraju pochodzi prawdopodobnie od nazwy starożytnego państwa, znanego z kronik hetyckich pod nazwą Hajasa-Azzi lub Hajasa (orm. Հայասա), leżącego na terenie historycznej Armenii, a którego mieszkańcy mogli być przodkami Ormian.
…Dzięki działalności św. Grzegorza Oświeciciela już w 301 (12 lat przed tym, gdy Konstantyn I Wielki zniósł prześladowania chrześcijan w Rzymie[4]) król Armenii Tiridates III ustanowił chrześcijaństwo religią państwową, co czyni Armenię najstarszym chrześcijańskim państwem świata[5]. W 406 ormiański mnich Mesrop Masztoc stworzył od podstaw alfabet ormiański, co przyczyniło się do bujnego rozwoju kultury.

Poniżej 2 zdjęcia - kolumny w Armenii!  Co Wam to przypomina?

 ARMENIA „Tigranakert, region Artsakh część zniszczonej kolumny…


Kapiszcza czyli "świątynia" w Płocicznie



Kolumny wykonanae w taki sam sposób jak w Armenii



wielkie kamienie za Stara Kiszewą – zdjęcie Robert Bławat

Robert Bławat zdejmuje mech z kamieni tarasu za „świątynią” 

Zofia Piepiórka
Gdynia 08.12.2016


niedziela, 27 listopada 2016

TRON KRÓLA LAJSZLA - J(L)AHWE i super technologie Pierwszej Cywilizacji…

Od wielu lat mam różne wizje i sny dotyczące przyszłości oraz przeszłości naszej cywilizacji. Zmuszają mnie one do myślenia oraz są ważnymi wskazówkami do poszukiwań i zdumiewających odkryć o których oficjalna nauka milczy. Można powiedzieć, że wizje i sny to moje TEORIE, które w symbolach przekazują informacje, a ja muszę je odczytać, zrozumieć i szukać jakiegokolwiek potwierdzenia. Dotyczy to każdego wizjonera, ale czy i w jaki sposób oni poszukują prawdy mając do dyspozycji właściwości duchowe, wiedzę i inteligencję współczesnego człowieka?
W Biblii na przestrzeni tysięcy lat wielu wizjonerów opisało swoje wizje i sny, które traktowane są  jako proroctwa dla przyszłych pokoleń, ale dopiero w naszym technicznym pokoleniu możemy je zrozumieć. Dotyczy to każdej religii w której byli i są wizjonerzy – prorocy, których zadaniem jest przekazywanie zaszyfrowanych informacji w ponadczasowych symbolach. Jaki jest cel tych proroctw? Oczywiście są wskazówkami tego co ma się zdarzyć w przyszłości! Język jakim się posługują ówcześni prorocy jest na miarę ich czasów i wiedzy. Dotyczy to nie tylko wizjonerów – proroków, ale każdego człowieka.
Nie tylko prorocy mieli wizje i sny. Każdy z nas śni i ma różne senne wizje, które nie wiadomo skąd pochodzą – z jakiego źródła. Źródło utożsamiane jest z ich religią i kulturą. Jeżeli wiemy kim jesteśmy z Ducha to potrafimy zrozumieć skąd pochodzą te przekazy senne i jaki mają cel.
 Wychowałam się w religii i kulturze chrześcijańskiej, więc moje wizje i sny dotyczą tej społeczności oraz świadomości, kultury i religii. W wizjach widziałam realistyczne obrazy dramatu Pierwszej Cywilizacji, które wydały mi się dziwnie znajome... Z moich wizji oraz z celowo ograniczonych przekazów biblijnych wynika iż doszło do buntu mistycznych aniołów, zdrady i zabicia Króla Lajszla – J(L)ahwe oraz zagłady super cywilizacji na Ziemi. Dzisiaj żyjemy w Czwartej Cywilizacji i widzimy finisz religii i cywilizacji, która zamiast się rozwijać w pokoju kolejny raz zniknie. To co się obecnie dzieje na Ziemi jest wskazówką w jaki sposób została unicestwiona Pierwsza i kolejne rozwijające się cywilizacje na naszej planecie (i w Kosmosie). Kultura chrześcijańska jako pierwsza wskazała kierunek rozwoju - w kosmos. Teraz podjęły wyzwanie inne religie i kultury, ale wszystko wskazuje, że jest to wojna technologiczna na każdym poziomie. Jak to się skończy nie trudno przewidzieć!
W każdym przełomowym okresie historii cywilizacji ludzie szukają wskazówek tego co ma się zdarzyć w przyszłości. Szukają opieki i pomocy u jakiegoś boga. U jakiego boga szukają pomocy i wskazówki? U bogini Maryji, która ma nas obronić przed gniewem ojca, u Jezusa, ale nie u OJCA CYWILIZACJ na którego „wzór i podobieństwo zostaliśmy stworzeni”. Dlaczego? Znowu doszło do manipulacji i odwrócono kolejność, a za tym kryją się OBCE i wrogie cywilizacje, które wszystko mieszają i w ten sposób ogłupiają ludzi. Wszystko powinno się potwierdzać na wszelkie sposoby – jak w równaniu matematycznym z wieloma niewiadomymi. Dlatego należy wszystko sprawdzać, analizować i szukać potwierdzeń.
Biblia na przestrzeni tysięcy lat była wielokrotnie zmanipulowana. Muszę wyjaśnić iż Biblia czyli ST i NT dotyczy jednego Narodu Wybranego i ich historii, a nie naszej historii. Jest wiele narodów i wiele historii, ale o prawdziwej przeszłości obecnej Polski oficjalna historia milczy. Jednak mówią i piszą o tym tzw. historycy alternatywni oraz kronikarze wszystkich innych narodów - nie tylko ościennych, o czym nasi wspaniali naukowcy – historycy nie wiedzą?!
Jedno jest pewne – „Na początku było SŁOWO…”
Ew. wg św. Jana PROLOG1. 1-5. „ Na początku było Słowo, a Słowo było u BOGA, a Bogiem było Słowo, Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła.”
Słowianie to potomkowie Pierwszej Cywilizacji  nie tylko z DNA, ale przede wszystkim z Ducha i wciąż na tym samym terenie, dlatego ONI to wiedzą, rozumieją i czują. Inni tego nie zrozumieją i nie czują, bo to obcy w ludzkich ciałach, którzy manipulują i kłamią.
Więc komu mamy uwierzyć i gdzie szukać wskazówek dotyczących przyszłości cywilizacji Człowieka? Odpowiedź jest w przeszłości cywilizacji? Jeżeli zrozumiemy co wówczas się zdarzyło to naprawimy błąd Pierwszej Cywilizacji… Jaki błąd? Polecam film na Yt zat. „Czarna Piramida w Gdyni – Jaka będzie przyszłość cywilizacji?
http://wszechocean.blogspot.com/2016/02/bazaltowa-piramida-w-gdyni-jaka-bedzie.html
http://wszechocean.blogspot.com/2016/02/bazaltowa-piramida-w-gdyni-2.html
http://wszechocean.blogspot.com/2016/02/podsumowanie-rozwoj-wokien-bazaltowych.html
Z wizji oraz poszukiwań wiem, że pozostały super technologie oraz bazy kosmiczne na Ziemi – w ziemi, z czasów tworzenia planety do zasiedlenia przez Pierwszą Cywilizację. Są to super technologie kosmiczne CZŁOWIEKA. Część została przejęta przez zbuntowane „anioły” lub OBCE cywilizacje, które z nimi współpracują. Wiele OBCYCH cywilizacji ma na Ziemi swoje bazy kosmiczne i stąd wiele religii, wiele agresji, wojny, itd. To wiemy nie tylko z Biblii, ale również z ufologii. Ich wpływ jest znamienny i wyjaśniam to m.in. w art. „Precesja w Smoku i jej wpływ na człowieka oraz przyszłość cywilizacji” Okupanci starają się zatrzeć wszelkie ślady przeszłości super cywilizacji i to na wszelkich poziomach, dlatego TEORIE NAUKOWE o pochodzeniu CZŁOWIEKA są dowodem ich manipulacji. Skąd się wziął rozłam w religiach i polityce? Odpowiedź jest w „Precesji w Smoku”.
OBCY są pośród nas i mają swoich bogów – idolów oraz swoje źródła wiedzy i cele. Są jak „KONIE TROJANSKIE” do niszczenia cywilizacji od środka, a na zewnątrz są ich bazy i statki kosmiczne do zniszczenia nie tylko cywilizacji, ale również planety.
 Czy potrafimy ich rozpoznać? „Po owocach ich poznacie”.
Trzeba najpierw zrozumieć o czym mówi Biblia oraz co mówią i co robią inne religie. KIM jest Ojciec Cywilizacji o którym Kościół milczy? Jakie jest prawdziwe imię Króla Pierwszej CYWIZACJI CZŁOWIEKA? W każdej kolejnej cywilizacji oraz w różnych językach brzmi ono inaczej. Z wizji wiem, że w Pierwszej Cywilizacji jego Imię brzmiało Lajszla - ale bardziej miękko. W Drugiej Cywilizacji Laszla, w Trzeciej Cywilizacji Lachwe, w Czwartej Cywilizacji (naszej)  J(L)ahwe. Żydzi nie wymawiają L i zapisują to imię jako JHWH.  Gdy sprawdzicie jak brzmi to imię w różnych językach to zrozumiecie na czym polega zniekształcenie oraz jego znaczenie. Poza tym upływ tysięcy lat zniekształca pierwotne imię i jego sens. Tak samo jest z imieniem Jezusa. Dla przykładu – jak to imię brzmi w języku hebrajskim, angielskim, niemieckim, hinduskim, polskim, itd.?
W tym świetle, czy Król Lajszla – J(L)ahwe jest Żydem i tylko Bogiem Żydów czy władcą i Królem Świata Cywilizacji CZŁOWIEKA na Ziemi oraz w Kosmosie? Ile razy Izrael złamał Przymierze z Bogiem J(L)ahwe? Oni również zostali wielokrotnie zmanipulowani przez OBCYCH, ale tylko oni – jako religia mówią o Imieniu Króla J(L)ahwe. Czy to co robią i mówią obecnie jest prawdą czy manipulacją? Sami sobie odpowiedzcie. Dlaczego inne narody na Ziemi nie uznają tego Boga tylko Naród Izraela? Dlaczego Polacy nie uznają tego Boga? Odpowiedź jest jedna - OBCY zmanipulowali lub narzucili im swoją religię i swoją „prawdę”.
Można by długo opowiadać i dyskutować na ten temat, ale zmierzam do moich ostatnich wizji związanych z Królem Lajszla oraz naszej przyszłości i planety na której żyjemy. Jednak bez tego wstępu lub raczej przygotowania do tematu moje wizje byłyby niezrozumiałe. Wizjie są długie, dlatego wybrałam fragmenty, aby wskazać główny temat i cel - TRON KRÓLA LAJSZLA. Najważniejsze jest to, że potwierdzają je proroctwa biblijne.
Opis wizji - fragmenty
1)      Dnia 15.11.2016r godz. 6.30
Kopuła i piramida - II Cywilizacja
„We śnie idę chodnikiem wzdłuż ulicy, gdzie w szeregu stoją piętrowe, nijakie domy, jak za komuny. Jestem ubrana w spodnie i jakąś kurtkę, jest szaro, ale nie ciemno, widać zieleń drzew i trawników.
Po drugiej stronie ulicy widzę szeroki pas trawy, dochodzący do strumienia lub kanału, a za nim stał biały dom z  wyjściem w kierunku strumienia. Okazało się, że jest tam więcej domów. (…)
We śnie jestem świadoma, że dzieje się coś dziwnego, że zostanę przeniesiona w inny wymiar i czas. Chcę wiedzieć która godzina. Nie mam zegarka i nie ma nikogo na mojej drodze. Mijam sklep z zegarami i po chwili tam wchodzę, aby kupić zegarek na rękę. Pani w sklepie przynosi mi mosiężny zegar pokojowy i mówi że innych nie ma. Mówię że za duży.
Wychodzę i idę ulicą prostopadłą do tej którą szłam. Wiem, że jestem w innym miejscu i czasie , ale na tym samym terenie. Po chwili widzę, że domy są inne, duże i luksusowe, a potem wielkie jak pałace. Pomiędzy nimi w luce widzę odległą wysoką i stromą górę, a na jej szczycie coś błyszczy w blasku  słońca. Patrzę zdumiona i zachwycona. Była to wielka lśniąca kopuła w kolorze srebrzystym, która odbijała złociste promienie słońca lub kuli jak słońce i  wyglądało to zjawiskowo. Pomyślałam: tam świeci słońce takie samo jak nasze. Kopuła wygląda jak czubek na choince albo jak kopuła na cerkwi. Obok niej była inna budowla z czubkiem, ale trochę jakby mniejsza. Patrzę zdumiona, bo to wyglądało jak Wielka Piramida! Patrzę z niedowierzeniem myśląc: dlaczego to postawione jest na tak wysokiej, stromej i odległej górze?? Obie budowle były wielkie, ale tam było jasno i kolorowo w przeciwieństwie do tego miejsca z którego na to patrzyłam.
Idę dalej, ale wiem, że obok mnie ktoś idzie, tłumaczy i pokazuje mi różne budowle. Dochodzimy do miejsca, które przypomina wielką świątynię lub pałac…(…) Zawracamy i nagle moją uwagę przykuwa olbrzymich rozmiarów krzyż z wiszącym Jezusem, tak jak w naszych czasach. Myślę: to wtedy też było Chrześcijaństwo???”

2)      18.11.2016 r godz. 6.30
Pierwsza Cywilizacja
Wiem, że znowu jestem przeniesiona w czasie do super cywilizacji.
Idę z kimś ciemną, szarą uliczką, widzę duże ciemne budynki z różnymi dachami jak na „starówce”. Ktoś pokazuje mi miasto i mówi: Pokażę tobie swój TRON. Przechodzimy obok jakiejś wielkiej ciemnej budowli i nagle jakby w powiększeniu widzę wnętrze wielkiej sali w półmroku. Na jej środku stał duży pusty TRON jak wielki fotel, a nie typowy tron króla. Stał na wielkiej geometrycznej rozecie w kształcie egzotycznego kwiatu. Gdy patrzyłam na TRON spod spodu rozeta zaczęła się rozjaśniać, jakby była podświetlona. Słyszę: Gdy tam usiądę TRON zajaśnieje.
Nadal patrzę na TRON i widzę go w dużym przybliżeniu, ale jako niezwykłe techniczne urządzenie. Jego  geometryczny kształt  wznosi się w górę i jaśnieje matowo - białym światłem. Są to bloki jakby olbrzymiego diamentu lub kryształu, który zaczyna się rozjaśniać i otwierać - rozwijać jak wielki kwiat. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie, ale trudno to opisać słowami. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie jest to zwykły TRON lecz jest to super technologia związana z władzą i potęgą techniczną.
Idziemy dalej i widzę scenę teatru, a na niej wielu artystów – mężczyźni i kobiety tańczący w zespole jak w balecie, w białych strojach przepasanych złot- pastelową wstęgą. Słyszę : To jest mój dwór. Patrzę z podziwem jak tańczą, a potem te postaci i ich stroje tracą blask, stają się szare, popielate, przestają tańczyć, znikają, zapadają się…
Idę przestronnym chodnikiem i ulicą w centrum nowoczesnego miasta. Wokoło wysokie i  nowoczesne budynki. Ściany na parterze są błyszczące, chyba z marmuru. Idę z kilkoma osobami współcześnie ubranymi, rozmawiam z nimi, prowadzą mnie do jakiegoś budynku, gdzie na parterze są prostokątne kolumny i główne wejście. Pojawia się coraz więcej ludzi, którzy zmierzają do tego samego miejsca.(…)
Na koniec SŁYSZĘ: Będzie trzęsienie ziemi. Zminimalizuję skutki katastrofy i w spektakularny sposób dostaną znać, że Jestem i zasiadam na TRONIE. Widzę, że TRON jaśnieje niezwykłym, jasnym blaskiem.

20.11.2016 r. gody. 6.00
TRON KRÓLA LAJSZLA URUCHOMIONY…
Obudziłam się ok. godz. 4.30, zrobiłam kawę i usiadłam w łóżku myśląc o wizjach. Nagle USŁYSZAŁAM:  Uruchomiłem 20 min. temu TRON.
Później dotarły słowa… „To jest cała procedura. Proces uruchomienia potrwa do tygodnia. Dopiero wtedy zasiądę na TRONIE. TRON zajaśnieje… Zatrzęsie się ziemia…”
Zapytałam: Czy ktoś inny może zasiąść na TRONIE?
USŁYSZAŁAM: Ja go stworzyłem i tylko ja mogę go uruchomić i na nim zasiąść.
Długo siedziałam myśląc o wizjach i TRONIE. Wszystko w wizjach jest ważne, gdyż są symbolami za którymi kryje się rzeczywistość.
Analiza wizji
Z pierwszej wizji wynika, że jestem w naszej rzeczywistości, ale na tę rzeczywistość nakładają się obrazy z poprzednich cywilizacji, na tym samym terenie. Chcę wiedzieć jaki to czas – okres naszej cywilizacji, ale nie ma nikogo, kto by mi to powiedział. Duży pokojowy zegar, który przynosi pani w sklepie oznacza, że to jest czas pokoju i duży okres z przeszłości cywilizacji. Ale której? To zrozumiałam analizując dalszą część wizji. Jest to Druga Cywilizacja, a przewodnikiem jest… Jezus Chrystus, czyli ten, który żył w tej cywilizacji i został zabity… tak jak Ojciec Pierwszej Cywilizacji. Odległa stroma góra na której stoi wielka kopuła i wielka piramida to budowle z wcześniejszej cywilizacji. Zrozumiałam, że jest to wielka BAZA KOSMICZANA tuż przy równie wielkiej piramidzie, która obrazuje proporcje wielkiej bazy kosmicznej. Wiem, że takich piramid i baz kosmicznych jest na Ziemi dużo. Czyje to są BAZY KOSMICZNE? Zrozumiałam, że tworzył je OJCIEC CYWILIZACJI CZŁOWIEKA. Tam było jasno i kolorowo o czym świadczy światło słońca nad tymi budowlami. Widziałam je stojące wysoko na szczycie stromej góry, gdyż jest to dla nas przepaść czasowa. Wówczas stały NA POWIERZCHNI ziemi, ale obecnie w wyniku kataklizmów są głęboko pod ziemią… lecz wciąż działają, bo to super technologie – super cywilizacji CZŁOWIEKA.
W Drugiej Cywilizacji był SYN z DUCHA, który usiłował naprawić błędy cywilizacji, ale go zabili… tak jak Jezusa Chrystusa w naszej cywilizacji. Kim byli mordercy?
W drugiej wizji jestem w jakimś nowoczesnym mieście, trochę dziwnie się czuję, gdyż wiem, że jestem w Pierwszej Cywilizacji. Idę z kilkoma osobami z którymi rozmawiam. Tło wizji jest szare, a nawet mroczne. Co to oznacza? Pomimo iż jest to bardzo nowoczesna cywilizacja jest duchowy i moralny mrok - tak jak to jest w naszej cywilizacji. Z całej wizji wynika, że tym razem PRZEWODNIKIEM po mieście jest… Król Lajszla, który mówi, że pokaże mi swój TRON, a następnie  dwór. TRON jest wygodnym fotelem, ale najważniejsze jest super urządzenie techniczne, którym steruje, gdy na nim zasiądzie. To urządzenie ma wielką moc i właściwości i byle kto nie może nim kierować, tylko ktoś kto ma wielką mądrość, inteligencję oraz DUCHOWOŚĆ, czyli świadomość kim jest i co się dzieje na Ziemi. Pokazuje mi jak to urządzenie wygląda, ale ja nie potrafię tego objąć rozumem lecz jestem pod wielkim wrażeniem, świadoma, że to jest coś co przerasta nasze wyobrażenia o… możliwościach super komputerów.
W następnych scenach wizji widzę przedstawienie, czyli jak wyglądał w symbolu DWÓR Króla Lajszla oraz co się z nimi stało… Było jeszcze inne przedstawienie, ale to dotyczyło mnie.
„Na koniec SŁYSZĘ: Będzie trzęsienie ziemi. Zminimalizuję skutki katastrofy i w spektakularny sposób dostaną znać, że Jestem i zasiadam na TRONIE. Widzę, że TRON jaśnieje niezwykłym, jasnym blaskiem.” Oznacza to, że osiągnie pełną moc…
Trzecia wizja: USŁYSZAŁAM:  Uruchomiłem 20 min. temu TRON.
Zapytałam: Czy ktoś inny może zasiąść na TRONIE?
USŁYSZAŁAM: Ja go stworzyłem i tylko ja mogę go uruchomić i na nim zasiąść.
Oznacza to że TWÓRCA potrafi go uruchomić i sterować. OBCY lub demony czyli upadłe anioły  doprowadzą do zniszczenia planety.
Dlaczego zatrzęsie się Ziemia?
Przypomniałam sobie proroctwa biblijne o TRONIE BOGA…
 Sięgnęłam po Biblie i najpierw przeczytałam Proroctwo Apokalipsy, czyli objawienie św. Jana. Byłam zdumiona i zachwycona… To są wizje technologiczne opisane przez człowieka, który nie umiał tego opisać innymi słowami ani nie był świadomy tego co to jest żyjąc 2000 lat temu.
20.1-6. „I pokazał mi wody życia czyste jak kryształ, wypływające z tronu Boga i Baranka. Na środku ulicy jego i na obu brzegach rzeki drzewo żywota rodzące dwanaście razy, wydające co miesiąc swój owoc, a liście drzewa służą do uzdrawiania narodów. I nie będzie już nic przeklętego. Będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy jego służyć mu będą. I oglądać będą jego oblicze a imię jego będzie na ich czołach. I nocy już nie będzie, i nie będą już potrzebowali światła słonecznego, gdyż Pan Bóg będzie im świecił i panować będzie na wieli wieków.”
Dalej… 21.1-8 „Nowe niebo i nowa Ziemia.”  Oznacza powrót do przeszłości… i początku nowej cywilizacji…
20.11-15. Sąd Ostateczny  „I widziałem wielki biały tron i tego który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzcha ziemia i niebo i miejsca dla nich nie było. (…) Jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego.”
Oznacza to że upadłe anioły – demony, ludzkie hybrydy obcych i OBCY którzy nie zniosą tego promieniowania oraz prawdy.
21.6-8. „I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota. Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i zabójców, i wszeteczników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.” 
O TRONIE BOGA mówią również prorocy ST:
- Jeremiasz 3.16-17-18.
- Izajasz 6,1-4 oraz 66.1 Niebo jest TRONEM, a ziemia podnóżkiem…
- Daniel 7.9-10. i 13-14.
- Ezechiel 1.4-28 Wizja Tronu Bożego  10. 1-22. + 44.1-9.
- Kilkaset lat później Objawienie św. Jana  4.1-11. + 6.12-17. + 8. 5…  + 11.18-19. + 16. 17-21. 20. 11...

WNIOSKI
Mam wizje od 1991 roku i początkowo nie rozumiałam ich i nie widziałam związku z wizjami biblijnymi. Z czasem zwróciłam uwagę, że potwierdzają je stare proroctwa biblijne, co mnie upewniło że idę właściwa drogą. Potwierdzeniem również były moje poszukiwania i badania kamiennych kręgów oraz zasypanych piramid na terenie Polski. Z moich wizji wynika, że już w Pierwszej Cywilizacji były potężne bazy kosmiczne oraz piramidy, które przetrwały do dzisiaj. Były też wspaniałe miasta, które uległy zniszczeniu podczas kataklizmów. W Drugiej Cywilizacji żył Syn który został zabity. Swoją śmiercią pokazał co zrobili z Ojcem… Dlatego wszyscy Chrześcijanie robiąc znak krzyża mówią „W Imię Ojca i Syna…” Jakie jest Imię OJCA cywilizacji?  Dlaczego Żydzi oraz Katolicy nie mogą wymieniać tego Imienia? Bo złamali PRZYMIERZE kolejny raz?
W wizjach Król Lajszla mówi, że TRON został uruchomiony. Jestem świadoma, że jest to krytyczny moment dla całej naszej cywilizacji - no i oczywiście dla POLSKI i wie o tym każdy myślący CZŁOWIEK. Z moich wizji oraz wizji biblijnych wynika, że TRON to technologia kosmiczna z czasów Pierwszej Cywilizacji, która właśnie została uruchomiona w Bazie Króla Lajszla. Prorocy to widzieli i opisali już tysiące lat temu!  Oczywiście nie rozumieli co to jest, ale zapowiedzieli, że tak się stanie. Kiedy? W czasach gdy dojdziemy do poziomu technicznego, kiedy będziemy mogli zrozumieć czym jest TRON, czyli w naszych czasach. Stare Proroctwa wskazały przyszłość naszej cywilizacji. Będzie to cywilizacja techniczna, gdzie nie będzie ciemności – zakłamania, oszustwa, manipulacji, wojen, religii, polityki, itd.
TRON KRÓLA LAJSZLA to schemat działania urządzenia technicznego, które widziałam w wizji. Nie przypomina wspólczesnego komputera, ale służy do przesyłania wszelkiej informacji dotyczącej najstarszej cywilizacji w Kosmosie –  cywilizacji CZŁOWIEKA. Z TRONU wypływa nie źródło lecz potężna RZEKA informacji dla ludzi, aby ich uzdrowić DUCHOWO, moralnie intelektualnie. „Każdy kto pragnie” może czerpać tę wiedzę za darmo, aby zmienić swój los oraz ocalić cywilizację i Ziemię.
„I nocy już nie będzie, i nie będą już potrzebowali światła słonecznego, gdyż Pan Bóg będzie im świecił i panować będzie na wieli wieków.” Oznacza to, że nie będzie zacofania i zakłamania, gdyż poznają prawdę o cywilizacji CZŁOWIEKA, o Władcy i Twórcy Cywilizacji Człowieka – Królu Lajszla.
Czarna Piramida w Gdyni oraz w innych miejscach na terenie Polski i na całej Ziemi - służy do zagięcia czasu czyli powrotu do przeszłości – do Pierwszej Cywilizacji. Oznacza to powrót do pierwotnej PRECESJI oraz WPŁYWÓW i połączeń z cywilizacjami CZŁOWIEKA w Kosmosie. Okupanci i mordercy cywilizacji zmienili położenie osi Ziemi za pomocą kataklizmów, dlatego jesteśmy pod wpływem  Precesji w SMOKU lecz i to się wkrótce zmieni.
 W moich wizjach jest jeszcze mrok lub noc, a więc chodzi o to co się dzieje na Ziemi - duchowy mrok, wojny, skażenie ziemi, itd. lecz to się zmieni, bo to zapowiadzieli prorocy biblijni tysiące lat temu.
TRON KRÓLA LAJSZA jest na terenie Polski, gdyż tutaj są Jego Bazy Kosmiczne i zasypane piramidy. Tutaj jest Jego grobowiec w Świętej Górze w Gdyni, gdzie został zdradzony i zabity przez własnych ludzi – upadłe anioły z inspiracji cywilizacji Węża i Smoka, dlatego byliśmy w PRECESJI SMOKA. Pisałam i mówiłam na ten temat wiele, ale aby to wszystko opisać i wyjaśnić muszę napisać nie jedną, a kilka książek.
Jak się skończy panowanie cywilizacji Węża i Smoka nad nami? Na ten temat Proroctwo Apokalipsy mówi: 20.1-3. „I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.  I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.” Od czasu spisania tego proroctwa minęło 2000 lat. W wizji tysiąc lat to wieczność… Nie liczy się tego w latach ziemskich.
Król Lajsza zapowiada w proroctwie Apokalipsy oraz w mojej wizji wielkie trzęsienie Ziemi… Czy ma to związek z zagięciem czasu i nową PRECESJĄ? Technologie Króla Lajszla to cud techniczny w Kosmosie, a nie tylko na małej Ziemi. I o to właśnie  toczą się wojny z OBCYMI, o technologie CZŁOWIEKA, a nie o technologie OBCYCH, które służą do niszczenia i zabijania. Z Proroctwa Apokalipsy wynika, że gdy zostanie URUCHOMIONY TRON KRÓLA LAJSZLA i ON na nim zasiądzie nastąpi SĄD OSTATECZNY dla MORDERCÓW CYWILIZACJI i ich sprzymierzeńców. Z obecnych TEORI NAUKOWYCH np. o pochodzeniu CZŁOWIEKA NIC NIE WYNIKA. Ma to służyć jedynie poniżeniu godność Człowieka do poziomu ograniczonych intelektualnie małp. Takie teorie naukowe są nielogiczne i sprzeczne z faktami.
Nie sposób opisać w tym artykule mojej detektywistycznej drogi poszukiwań śladów i poszlak dotyczących naszych dziejów. Okazało się, że historycy i archeolodzy kłamią oraz celowo zacierają ślady wszelkich ważnych artefaktów na terenie Polski, Europy i planety. Są jednak ludzie z DUCHA CZŁOWIEKA  - amatorzy i naukowcy, którzy docierają do prawdy i ją ujawniają pisząc książki, prace naukowe, różne publikacje w pismach, w Internecie, w filmach  YT.
Potrzebny jest „potężny wstrząs jakiego nie było od stworzenia świata” aby ludzie się obudzili i zrozumieli kim są i co tutaj robią.
 „To jest cała procedura. Proces uruchomienia potrwa do tygodnia. Dopiero wtedy zasiądę na TRONIE. TRON zajaśnieje… Zatrzęsie się ziemia…” „Na koniec SŁYSZĘ: Będzie trzęsienie ziemi. Zminimalizuję skutki katastrofy i w spektakularny sposób dostaną znać, że Jestem i zasiadam na TRONIE. Widzę, że TRON jaśnieje niezwykłym, jasnym blaskiem. Oznacza to, że osiągnie pełną moc…”
 Żyjemy w czasach APOKALIPSY, która toczy się na naszych oczach.

Gdynia 27.11.2016
ELEONORA Zofia Piepiórka



wtorek, 11 października 2016

WEDY Kaszubskie czyli lechickie kamienne kręgi, cmentarzyska i świątynie - wywiad z Robertem Bławat



Pan Robert Bławat ma niezwykłą pasję poszukiwania śladów naszych słowiańskich przodków na pograniczu Kaszub i Kociewia. Mieszka w okolicy Starej Kiszewy pow. kościerski. Skontaktował się ze mną, aby porozmawiać o swoich odkryciach, dlatego postanowiłam zrobić z nim wywiad. Później zrobiliśmy film, który mam nadzieję niebawem będzie zmontowany.
Muszę wyjaśnić, że jego pasja ma związek z moimi wieloletnimi niezależnymi badaniami kamiennych kręgów i poszukiwaniami zasypanych piramid na terenie Gdyni oraz na terenie Kaszub -  o czym od wielu lat piszę oraz opowiadam w filmach Yt.

Wywiad z panem Robertem Bławat

z.p. – Najpierw proszę opowiedz coś o sobie.
Robert B. - Moja historia jest bardzo długa. Ojciec jest rodowitym Kaszubem i pochodzi z tych stron, a matka urodziła się na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Wróciłem na Kaszuby po utracie swojej pasji jaką były motocykle oraz rodziny i domu. W trakcie rozpadu małżeństwa zacząłem czytać różne artykuły w Internecie i na Facebooku. Dużo czytałem o starożytnych cywilizacjach, o starożytnej Lechii, o odkryciach w Polsce. Natrafiłam też na wiele artykułów dotyczących rodzinnych terenów moich dziadków i ojca, czyli m.in. Odr. Zainteresowało mnie to bardzo, gdyż doszedłem do wniosku, że jest to niedaleko moich rodzinnych stron. I od tego się zaczęło! Właśnie od publikacji o kamiennych kręgach w Odrach. Kiedy wróciłem na Kaszuby zacząłem zwiedzać swoje stare miejsca zapamiętane z dzieciństwa. Pewnego razu zrobiłem zdjęcia wielkich kamieni, które wysłałem e-mailem do pani Zofii Piepiórka. Napisałem – „Takich kamieni jeszcze pani nie widziała?” A pani Zofia mi odpisała, że te „kamyki” pochodzą z piramidy, która jest gdzieś w tych okolicach i że są dwie piramidy. Początkowo podszedłem do tego sceptycznie, ale po paru dniach doszedłem do wniosku, że pewna górka w mojej okolicy nie pasuje do krajobrazu jako naturalny twór.
Mapa Google Lipy 27A    53,963557,  18.224850

z.p. – Powiedz coś o tej dziwnej górce.
Robert B. - Tę górkę pamiętam od dziecka i zawsze miałem ją przed oczami jadąc do babci i dziadka na wieś. Po głębokim przeanalizowaniu sprawy oraz penetracji w terenie i sprawdzeniu mapy satelitarnej Google, okazało się, że to jest jedna z zasypanych piramid o których mówiła pani Zofia. Byłem zafascynowany tą góra i w szoku… Czubek piramidy najprawdopodobniej uległ częściowemu zniszczeniu w trakcie bombardowania naszej planety przez asteroidy i meteoryty ok. 13 000 lat temu (wg. badań geologów amerykańskich i polskich). Po tym odkryciu bardziej zacząłem się interesować moją rodzimą kulturą. Rozmawiałem o tym z rodzicami i okazało się, że mój ojciec pochodzi z Wojtala, tj. ok. 2 km od kamiennych kręgów. Pojechałem tam, aby je zobaczyć. Za drugim razem, gdy wracałem z Odr natrafiłem w lasach niedaleko jeziora Wygonin na niezliczoną ilość kurhanów! To jezioro i lasy bardzo dobrze oddzielają i chronią te kurhany od reszty świata.

z.p. – W ten sposób odkryłeś starożytne kurhany nie tknięte ręką archeologów?
Robert B. – To był przypadek, ale najczęściej tak bywa z odkryciami. Widziałem, że  kurhany są niszczone przez wyrąb lasów i to z dnia na dzień, a nikogo z naukowców, leśników oraz lokalnych władz to nie obchodzi. Kurhany pojedyncze zostały odizolowane długim jeziorem Wygonin. To jezioro powstało w wyniku bombardowania meteorytów i asteroid. 

z.p. Skąd taki wniosek?
Robert B. – Ponieważ od strony wschodniej tegoż jeziora zachował się tylko jeden mały kurhan ziemny. Po drugiej stronie jeziora znajduje się reszta kurhanów i jest ich tam setki, niezliczona ilość. Nikt z okolicznych mieszkańców ani leśników nie wie co to jest. Takie kurhany widziałem w kamiennych kręgach i wiem, że jest to stare słowiańskie cmentarzysko liczące co najmniej 5 000 lat, a może 15 000 lat. Żyła tu stara cywilizacja o której nikt z historyków nie pisze i nie wspomina. Jak uratować od zapomnienia starożytne cmentarzyska naszych przodków?
Po odkryciu tych kurhanów czyli cmentarzyska zacząłem dociekać gdzie w okolicy mogła być starożytna osada lub miejsca święte? Jeździłem i szukałem jakichś śladów na tych terenach i wszystko to odkryłem. Znalazłem słowiańską świątynię… Za Starą Kiszewą odkryłem fundamenty ziemne wielkiego grodziska. Sądzę, że jego mieszkańcy też byli chowani w tych kurhanach. Jest to więc stare cmentarzysko słowiańskie, ale nikt o tym nie wie.



z.p. Opowiedz o tej świątyni…
Robert B. – Jako dziecko wraz z rodzicami często mijałem to miejsce - jak wszyscy którzy tam przejeżdżają do dzisiaj i nikt tam się nie zatrzymuje. Wówczas nie wiedziałem co tam jest, bo wszystko było zalesione. Jako dorosły człowiek wróciłem na Kaszuby i badając te tereny zwiedzałem wszystkie okoliczne jeziora, gdyż są to jeziora powstałe w wyniku bombardowania meteorytami. Jadąc nad jezioro Kazub natrafiłem ponownie na to miejsce, którego początkowo nie rozpoznałem, ale pomyślałem sobie, że jak będę wracał to zobaczę co tam jest, gdyż wydawało mi się bardzo ciekawe. Wracając wszedłem tam i długo stałem w szoku, bo zrozumiałem, że jest to słowiańska świątynia lub jak kto woli pogańska świątynia ( po łacinie pagano znaczy wieśniak czyli wieśniacka świątynia – KAPISZCZA). Przypomniałem sobie jakieś dziwne sny związane z tym miejscem…. Wszystko było zarośnięte krzakami, drzewami – samosiejkami, świątynia była bardzo zniszczona. Postanowiłem oczyścić to miejsce, aby zobaczyć co to jest. Okazało się, że jest tam pięć słupów obrazujących pięciu bogów słowiańskich (tak to interpretuję) Jest tam też krąg, który również jest bardzo zniszczony. U jego wejścia leży zniszczona, wysoka stella z czymś na wierzchołku, czego nie mogę określić, gdyż nie znam tego symbolu. Oczywiście stella kiedyś stała w środku. Pokazałem to miejsce grupie młodych ludzi zafascynowanych słowiańszczyzną. Jeden z nich - młody „odkrywca” szukał tam jakichkolwiek słów pisanych, ale nie znalazł i bardzo rozczarowany stwierdził, że to nie jest żadna świątynia, że tam nic nie ma. Nie przejąłem się tym, a wręcz przeciwnie, spowodowało to, że jeszcze bardziej zacząłem oczyszczać teren i szukałem informacji o tym miejscu u okolicznych mieszkańców. Pojechałem też do pobliskiego kościoła, do księdza z zapytaniem czy wie coś na temat tej świątyni? Ksiądz odparł iż „jest to park zbudowany przez Niemców około 200 lat temu.” W taki sposób jest zacierana nasza Słowiańska – Lechicka tożsamość i przeszłość. Czyli pochodzimy od małp?  Na pewno nie!
Po oczyszczeniu kręgu spotkałem się z „Jaruchą”. Otrzymałem od niego arkusz z runami słowiańskimi czyli alfabet słowiański w którym litery były symbolami i jednocześnie słowami. Analizowałem ten alfabet i symbole i stwierdziłem, że jeden z symboli pasuje idealnie do kształtu kręgu jako litera „S”- znak litery i symbol „Słowo”. Nadaje się to do głębokiego przeanalizowania. Zrozumiałem, że to miejsce nie kończy się na tej świątyni. To miejsce jest bardzo dziwne… Od dziecka to miejsce oraz górka bardzo mnie intrygowało. Dlaczego? Po pierwsze - te miejsca przetrwały kataklizm…

z.p. Skąd wiesz, że to miejsce przetrwało kataklizm?
Robert B. – Wnioskuję z tego iż kultura lechicka i słowiańska bazowały na kulcie solarnym, tak jak inne kultury europejskie i nie tylko. Z badań geologów wiemy, że ok. 13 000 lat temu  po zbombardowaniu naszej planety przez meteoryty i asteroidy oś ziemi zmieniła kąt nachylenia około 17 stopni i to jest zapisane w ustawieniu świątyni. I to jest dowód na to, że ta świątynia jest starożytnym miejscem kultu sprzed kataklizmu, czyli nie mniej niż 13 000 lat temu. Ta świątynia stoi na szczycie zasypanej piramidy schodkowej podobnej do tych w Meksyku. Poniżej są wyraźne tarasy, stopnie, oczywiście zasypane ziemią i porośnięte krzakami i drzewami aż do samego brzegu jeziora. Na jej zboczu są domy.

z.p. Powiedz jeszcze o kurhanie korytarzowym…
Robert B. - W lesie, ok. 1,5 km od świątyni znalazłem jeden kurhan korytarzowy o długości ok. 500 m. Jest podobny do kurhanów korytarzowych w Borkowie i na Kujawach - gdzie badają go archeolodzy chyba z Łodzi. Nasyp ziemny ma szerokość ok. 3 m. Idąc drogą leśną wzdłuż tego kurhanu po drugiej stronie widoczne są duże leje – kratery po uderzeniach meteorytów.

z.p. – Co chciałbyś powiedzieć na zakończenie tego wywiadu?
Robert B. – Chciałbym pozdrowić wszystkich prawdziwych lechickich Słowian oraz zachęcić do wspólnych odkryć i badań całego terenu Polski. Ponieważ nasza prawdziwa historia jest zakłamana więc zróbmy wszystko w kierunku odkłamania naszej starożytnej przeszłości. To jest początek moich odkryć… O dalszych poszukiwaniach będę sukcesywnie informował.

z.p. Mam nadzieję, że lokalne władze Gminy Stara Kiszewa oraz Starostwo Powiatu Kościerskiego zainteresuje się tą sprawą. To dotyczy naszych przodków żyjących na tych terenach przed tysiącami lat. Jeżeli mieszkańcy tego regionu nic nie zrobią dla tej sprawy, to znaczy, że odcinają się od korzeni i przeszłości naszej cywilizacji.

***
W kolejnym artykule napiszę o swoich wieloletnich poszukiwaniach i badaniach terenu pomiędzy Kościerzyną i Starą Kiszewą. Tu gdzie teraz rozciągają się pola i lasy było niegdyś wielkie miasto - stolica SŁOWIAN, dlatego poszukiwania i odkrycia pana Roberta Bławat potwierdzają to co sama odkrywam od wielu lat oraz piszę i mówię.
Sami musimy się tym zająć gdyż naukowcy mają swoje TEORIE NAUKOWE. Wg tych TEORI na terenie Pomorza żyły ludy prymitywne. Jak ludy prymitywne zdołały ustawić kamienne kręgi z dokładnością astronomiczną, fizyczną i techniczną? Jak ludy prymitywne zdołały w naszym klimacie zbudować piramidy?
Oby takich pasjonatów jak my było w Polsce więcej.
Eleonora – Zofia Piepiórka
M.S. 11.10.2016r.

środa, 5 października 2016

NASA będzie musiała przejąć kontrolę… ???

Witam wszystkich zainteresowanych kometą ISON!

zdjęcie archeoastronom W. Herschel

"NASA będzie musiała przejąć kontrolę… "???
Oto co pisałam na ten temat na Facebooku w styczniu 2014 roku. 
"Od wielu lat publikuję art. dotyczące własnych badań kamiennych kręgów. Niektóre z nich były publikowane na Facebooku oraz na blogach czy stronach Internetowych. Okazało się, że te badania mają ścisły związek z Kometą ISON. Aby to wyjaśnić musiałbym tutaj długo opowiadać o historii moich badań...
Od listopada 2013 roku intensywnie obserwuję wszystko co publikują na temat komety ISON. Ta kometa jest dziwna.. Od kiedy odkryli ją rosyjscy astronomowie we wrześniu 2012 roku, wciąż fascynuje i zaskakuje światek astronomów - a szczególnie NASA! Kometa wg ich wiedzy nie powinna już istnieć i dlatego ją "uśmiercili" czyli ogłosili, że rozleciała się na kawałki. O zgrozo... okazało się jednak, że kometa ISON nadal istnieje i w dodatku krąży wokół Słońca i co najważniejsze! - co jakiś czas przelatuje nad Ziemią!!
Zanim 18.12.2013 roku ponownie odkrył ją teleskop Hubble'a, japoński astronom znalazł kometę, sfotografował i na tej podstawie obliczył jej orbitę. To odkrycie jest  bardzo ważne z wielu powodów, ale to dopiero początek niespodzianek...
Jestem wizjonerką i badaczką megalitów i dnia 04.12.2013 roku opublikowałam na Facebooku przekaz zat.  "Notatki z pokładu ISON" gdzie m.in. napisałam - cyt. "Będziemy tam rok… " Wówczas nie mogłam zrozumieć gdzie będą przez rok? Dzięki poszukiwaniom komety ISON przez setki miłośników astronomii na całej Ziemi  zrozumiałam że... ONI  naprawdę "krążą" po ORBICIE wokół Słońca! A KTO? Oczywiście NASI... cywilizacja CZŁOWIEKA,  a nie cywilizacja małp czyli szaraków i gadów!
Wszystko zaczyna się powoli potwierdzać!
We wrześniu 2004 roku, w czasie równonocy wysłałam sygnał za pomocą alfabetu Morse'a do ziemi a nie w kosmos - w miejscu odwzorowania "Radioźródła 3c 123"czyli w STREFIE 3c 123 . Z moich wieloletnich badań wynika iż tam jest ICH BAZA KOSMICZNA - co wcześniej wielokrotnie opisywałam! To miejsce wskazał mi (w wielkiej skali) PLAN gwiazdozbioru BYKA odwzorowany w kamiennych kręgach w Odrach i Węsiorach oraz "płonący znak" czyli "płonące drzewa" jako wskazówka astronomiczna, fizyczna, techniczna i mistyczna. Po wysłaniu sygnału odpowiedzi otrzymywałam w sposób akustyczny wg wzoru ciągu Fibonacciego. Dlatego teraz trzeba coś policzyć i NADAĆ SYGNAŁ do komety ISON... Potrzebuję pomocy matematyka, fizyka lub astronoma... Mam nadzieję, że KTOŚ z czytelników zrozumie i pomoże gdyż to dotyczy Polski! Należy to wszystko przedyskutować o ile KTOŚ jest poważnie zainteresowany całą sprawą! Jak do tej pory NIKT z naukowców do których się zwracałam o pomoc w POLSCE nie jest zainteresowany tą sprawą, a jest to bardzo poważna sprawa. Czy dlatego "NASA będzie musiała przejąć kontrolę… "???

https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/notatki-z-pok%C5%82adu-ison-ja-syn/767709336588274


Proszę również zapoznać się z załączonymi artykułami - linkami poniżej. Okazuje się, że informacja o TEJ komecie została zakodowana m.in. w kręgach zbożowych - ostatnio dnia 31.12.13  w kręgu zbożowym w Kalifornii i co ciekawe za pomocą alfabetu Braille'a oraz Morse'a.
 http://innemedium.pl/wiadomosc/niezwykly-piktogram-polu-w-kalifornii

Wayne Herschel
http://www.cropcircleconnector.com/2013/chualar/comments.html art na temat  „kręgu” zbożowego
"Jego pierwszy kod wewnętrzny przedstawia krótki komunikat w alfabecie Braille'a mówi? 192-192-2-192-1-192-192? . Może to być symboliczne odniesienie do brytyjskiego wyszukiwarce? 192.com? (Patrz http://www.192.com ). Jego Wpływ może być taki, że ślepy zobaczy, i ci którzy szukają znajdą??:
I trzeci Kod pośredni obejmuje szereg znaków alfabetu w alfabecie Morse'a. Wydaje się, że powinno być:   ? ET  B   I-SON  STS ?
Jedna z interpretacji tej tajemniczej wiadomości może być:
? ET  B (e) ? czy? istnieje pozaziemskimi?
Potem? ison (kometa) ? jest? STS (system transportu kosmicznego ) ? jak dla promów kosmicznych NASA (patrz   http://en.wikipedia.org/wiki/STS-1 ).
Jedna część kodu Morse'a (? ET  B ?) pokazuje również rzetelne podobieństwo do wyrównania pięć ciała czterech planet i Słońca na początku stycznia 2014 r., w tym w szóstym ciele, wszelkie pozostałości komety ison wzdłuż jego ostatniej znanej orbity:
Wiele różnych zdjęć z komety ison zostały sporządzone w zdjęć roślin z Anglii, Włoch, Francji czy Holandii od 2008 roku (patrz fringe2013r )”

c.d.n.

Eleonora 
p.s.
Każdy myślący człowiek musi sam nadać sygnał do KOMETY ISON w jakikolwiek sposób...
Dnia 16.01.2014 miałam sen... "Kometa" ISON krążyła nad Ziemią... Potem wokół niej krażyły samloty wojskowe - "myśliwce"... Wylądowała w strefie 3c 123... Fotografowałam jej przelot w to miejsce i dziwne smugi, które za nią się ciagnęły do ziemi... Te smugi były z jakiegos powodu b. ważne...

Robert Wyszyński "Każdy myślący człowiek musi sam nadać sygnał do KOMETY ISON w jakikolwiek sposób..." DLACZEGO? PRZECIEŻ KONTAKT JEST PRZEZ SERCE I TO POZA PRZESTRZENIĄ.
17 stycznia o 22:46
Zofia Piepiórka to proszę sie połączyć i sprawdzić...
Robert Wyszyński Zrobiłem eksperyment. W myślach, ale z poziomu serca wysłałem sygnał do komety ISON. Następnego dnia przyśniło mi się, że Obama na konferencji prasowaej pokazuje tory lecących kamieni i meteorytów na ziemię. Nie wiem jak to działa, ale jakoś działa. Przekazuję info i wracam do swoich zajęć, bo to nie moja działka, ale może komuś się taka realcja przyda. Dodam może, że serce jest umysłem, który znacznie przewyższa intelekt, ponieważ działa poza przestrzenią i czasem. To akurat wiem z osobistego doświadczenia.
Robert Wyszyński Tylko jeszcze dla porządku dodam, że podstawą rozwoju jest obudzenie wewnętrznego człowieka (gnosis). Bez takiego proecsu, który zachodzi pod kierownictwem Ducha, wszystko to co zewnętrzne (intelektualne) jest martwe cnoty, wizje, komety itp.
Zofia Piepiórka W tym samym czasie ja miałam równiez sen.... cyt.-  "Wczoraj miałam sen że "kometa" ISON lata nad Ziemią... potem wokół niej latają mysliwce... wylądowała w strefie 3c 123... ja fotografowałam jej przelot w to miejsce i dziwne smugi które za nią sie ciagnęły do ziemi..."
17 stycznia o 08:59 ·

Tak wypełniło sie proroctwo Apokalipsy i moje przeznaczenie...

Otrzymałam przekaz i zrozumiałam że każde słowo to klucz - hasło który realizuje się w określonym czasie i miejscu. Ma to związek z moimi wcześniejszymi wizjami i snami oraz badaniami...W załączonym tekście prosiłam aby ktoś obliczył ile razy kometa przeleci koło Ziemi? - stosując wzór Fibonacciego. "Kometa" ISON okrążyła Słońce i Ziemię 2 razy... Kiedy ponownie będzie przelatywała nad Ziemią? Pierwszy raz minęła Ziemię przed dotarciem do Słońca, potem 26.12.13, a teraz kiedy? Ma to znaczenie dla POLSKI! Sądzę, że inni otrzymali podobne przekazy, a każdy z nas ma tylko część przekazu, który pasuje do całości układanki - jak w Puzzlach.



<photo id="1" />

 https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/nasa-b%C4%99dzie-musia%C5%82a-przej%C4%85%C4%87-kontrol%C4%99-/794916220534252